Czerkaszyn wrócił na ring po ponad rocznej przerwie. Między linami miał się pojawić już w grudniu, ale wtedy dopadł go koronawirus i starcie z Macielem trzeba było przełożyć.
Takiego gestu ze strony Szpilki się nie spodziewaliśmy! "Wybaczam ci wszystko"
Panowie spotkali się w sobotę i zgodnie z przewidywaniami Czerkaszyn nie dał żadnych szans rywalowi. Jak na "Magika" przystało zachwycał w ringu różnorodnością akcji. Maciel wytrwał całe dziesięć rund, ale na kartach punktowych nie zaistniał.
Czerkaszyn po wygranej zdradził, że walczył z pękniętym żebrem. Kontuzji nabawił się dwa tygodnie przed pojedynkiem. Teraz czas na zaleczenie ran i prawdopodobnie wyjazd do USA. To tam kariera pięściarze urodzonego w Charkowie, ale mającego polskie korzenie i obywatelstwo, ma nabrać rozpędu.
Różański po face to face ze Szpilką: Nie takie straszonka w życiu przeżyłem [WYWIAD]
W Jachrance cenne zwycięstwo zapisał na swoim koncie Tryc. Jorge Luis Garbey miał mu sprawić dużo problemów, ale po dwóch rundach Polak go rozpracował i do końca starcia to on był stroną przeważającą.
Fiodor Czerkaszyn: chcę dawać ludziom emocje [WYWIAD]
Emocji nie zabrakło także w starciu Matyi z Bartłomiejem Grafką. Panowie spotkali się po raz trzeci i po raz trzeci górą był Matyja. Sędziowie nie byli jednak jednomyślni - po ośmiu rundach punktowali 78-74 i 77-75 dla Matyi oraz 76-76. Grafka wskoczył na zastępstwo w ostatniej chwili, ale stanął na wysokości zadania i w efekcie w ringu byliśmy świadkami ciekawej rywalizacji.
Trzecie zawodowe zwycięstwo odniósł także Wołczecki, który po czterech rundach okazał się lepszy od Ukraińca Dmytro Bogdanowa. Wszyscy trzej sędziowie wypunktowali 39-37 dla Polaka.
Andrzej Kostyra przedstawia człowieka, o którym mówią "Polski Gołowkin". Sprawdźcie dlaczego!