Świat boksu nie zdążył dojść do siebie po fatalnych doniesieniach z wtorku. Makis Dadaszew od czterech dni pozostawał w śpiączce. Miał poważne obrażenia po walce z Subrielem Matasem. Te okazały się śmiertelne i Rosjanin nie wybudził się ze śpiączki. W bardzo podobnych okolicznościach zmarł argentyński pięściarz Hugo Alfredo Santillan.
23-latek walczył w wadze super lekkiej. W zawodowej karierze stoczył 27 pojedynków, zwyciężając 19 z nich. Ostatnią z nich stoczył z Eduardo Javierem Abreu na gali w San Nicolas. Rywalizacja zakończyła się werdyktem sędziów, którzy orzekli remis. Santillan tuż po ogłoszeniu decyzji zasłabł w ringu i został z niego wyniesiony na noszach. Jak poinformował dziennikarz Krystian Sander z portalu bokser.org, Argentyńczyk zmarł w szpitalu.
Polecany artykuł: