Andrzej Gołota w swoim życiu prywatnym z pewnością miał wielkie szczęście. Choć sportowo nie zawsze mu się powodziło mimo ogromnej popularności, to w domu mógł liczyć na wsparcie nawet w najtrudniejszych zawodowych chwilach. Prywatne szczęście z rodziną zbudował u boku Marioli Gołoty. Wielu kibiców uważa, że małżeństwo Gołotów nie ma żadnych wad i ta dwójka rozumie się bez słów. Być może dzisiaj faktycznie tak jest. Był jednak czas, że Andrzej Gołota i jego wybranka serca znaleźli się w swojej relacji na zakręcie. Z wypowiedzi Marioli Gołoty z jednego z wywiadów wynika nawet, że mogło dojść do rozstania. Wtedy jednak znać dały o sobie przekonania wspomnianej dwójki i ich głęboka wiara w Boga.
Artur Szpilka zawodnikiem KSW! "Były rozmowy z Adamkiem, chcę walki z Diablo" [TYLKO U NAS]
Małżeństwo Gołoty znalazło się na zakręcie
Choć Mariola Gołota unika raczej tych trudnych tematów z życia małżeńskiego, to zdarzyło jej się zrobić wyjątek. W kontekście wiary w Boga przytoczyła historię z autopsji, która rzuciła nowe światło na jej związek ze znanym byłym pięściarzem. - Popełniliśmy wszystkie błędy, jakie są możliwe do popełnienia. Z pomocą Opatrzności udało się pokonać kryzysy - przyznała w jednym z wywiadów, a jej wypowiedź cytował portal stacja7.pl.
- Oboje chcieliśmy mieć rodzinę aż do śmierci. Mamy ślub kościelny, gdybyśmy wzięli rozwód, żadne z nas nie byłoby szczęśliwe. Rozwód zmienia układ rodziny, cierpią dzieci. To nie leży w zgodzie z naszą wiarą. Jesteśmy katolikami, nie wyobrażamy sobie układania życia po rozwodzie. Poza tym wierzę, że każda rodzina powinna stworzyć swoje tradycje - dodała dalej Mariola Gołota.
Andrzej Gołota o wierze w Boga
Państwo Gołotowie oboje mocno wierzą w Boga i jego wpływ na życie ludzkie. W jednej z rozmów z dziennikarzami "Andrew" również postanowił odnieść się do tej delikatnej dla wielu kwestii. - Wiara w Boga pozwala mi uwierzyć, że jestem w stanie przenosić góry - zaczął wtedy.
- Nie ukrywam tego, że się boję przed każdym wejściem na ring, bo zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństw. Ale modlitwa pomaga mi opanować ten strach. Nigdy nie proszę Boga o wygraną, jedynie o uniknięcie kontuzji. Wiedząc, że dałem z siebie wszystko na treningach, że solidnie się przygotowałem, powierzam Mu losy walki. Przed wyjściem na ring moja żona Mariola błogosławi mnie zawsze znakiem krzyża - podkreślił w książce "Boży doping" legendarny pięściarz.