Wach walczył o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczko, krzyżował rękawice z wieloma innymi znakomitymi zawodnikami, ale mimo 45 lat na karku wciąż mu się chce. Co więcej, "Wiking" nie ukrywa, że takich przygotowań jak przed pojedynkiem z Meyną, nie miał dawno.
- Pan Krystian Każyszka (promotor Meyny oraz szef Rocky Boxing Promotion, organizatora sobotniej gali, red.) dał mi dużo czasu, bo o tej walce dowiedziałem się ponad dwa miesiące temu. Mówił, że chce show, to będzie miał dobre show. To były moje najlepsze przygotowania od dłuższego czasu. O poprzednich walkach dowiadywałem się tydzień, dwa lub maksymalnie trzy przed, więc nie mogłem się przygotować tak, jak chciałem. A tutaj było tyle czasu, że jestem gotowy w 120 procentach. Dla mnie tytuł mistrza Polski to naprawdę coś fajnego. Będę chciał napsuć dużo zdrowia Kacprowi. Wchodzę do ringu i robię najlepszą robotę jaką potrafię.
Mariusz Wach nie ważył tyle od 10 lat! W sobotę walka z Meyną o pas mistrza Polski wagi ciężkiej
Wach oczywiście nie lekceważy obrońcy tytułu i dobrze wie, jak musi zaboksować, by wrócić z pasem mistrza Polski do Krakowa.
- Na pewno będę musiał być bardzo czujny od pierwszych sekund pojedynku, bo Kacper prawdopodobnie furiacko się na mnie rzuci. Nie mogę boksować tak, jak w ostatniej walce (porażka w 2. rundzie z Mosesem Itaumą, red.), gdy wyszedłem na ring i myślałem od razu o późniejszych rundach, zamiast o tych pierwszych. Muszę być skoncentrowany, by Kacper nie zasypał mnie ciosami, bo wtedy do akcji może wkroczyć sędzia. Po prostu Wach będzie musiał być czujny jak ważka (śmiech) - zaznaczył.
Śledząc media społecznościowe Wacha nie trudno nie odnieść wrażenia, że zrzucił sporo kilogramów. Tak też jest w rzeczywistości.
- Sam dla siebie się zawziąłem. Chciałem zrobić formę na lato, wyskoczyła walka z Kacprem, więc przechytrzyłem system. Zaoszczędziłem w ten sposób 150 zł na siłowni na kolejne miesiące (śmiech). A tak na poważnie, to chcę ważyć 115,5 kg, może 115,8 kg, ale na pewno będzie 115 kg. Myślę, że takiej wagi już bardzo dawno nie miałem. Będę świetnie czuł się w tej wadze i oczywiście emocji będzie co niemiara - zakończył Wach w swoim stylu.