Galeria sław Krzysztofa Paciorka

i

Autor: facebook.com/KrzysztofAndrzejPaciorek Galeria sław Krzysztofa Paciorka

Mike Tyson nazwał go SILNYM MALARZEM z Polski. Niesamowita historia Krzysztofa Paciorka

2020-02-05 20:46

Od małego kochał boks i malarstwo. Po ukończeniu studiów pracował jako grafik, ale dusił się w korporacyjnych ścianach, aż w końcu poszedł za głosem serca i został artystą. Krzysztof Paciorek (31 l.) z Żywca postanowił połączyć obie pasje i maluje obrazy głównie o tematyce pięściarskiej. Pracami polskiego artysty zachwycają się największe legendy boksu, a Mike Tyson (53 l.) nazwał go... „Silnym Malarzem z Polski”.

Już jako dziecko w szkolnych zeszytach rysował postacie, przypominające pięściarzy, a w wieku 7 lat na pytanie „kim chcę zostać” na szkolnej kartkówce napisał: „kciał być by bokserem” (pisownia oryginalna). Opis okrasił równie efektownym rysunkiem. Wychowawczyni obrazek bardzo się spodobał, a mały Krzysiek ucieszył się z pozytywnej oceny i pobiegł do domu dalej oglądać swoich bohaterów dzieciństwa na starych nagraniach.

Byli nimi Mike Tyson, Evander Holyfield, Lennox Lewis i oczywiście Andrzej Gołota. W latach 90-tych podziwiał ich walki, a dwie dekady później… to oni podziwiali jego zdolności artystyczne.

Ukończył Wydział Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. W 2013 roku obronił pracę licencjacką, w której znalazła się m.in. seria linorytów (technika graficzna polegająca na żłobieniu rysunków w linoleum - red.) przedstawiająca ikonę polskiego boksu Andrzeja Gołotę.

– To mój bokserski idol. To właśnie panu Andrzejowi jako pierwszemu podarowałem obraz. To było 10 lat temu, gdy przyleciał do Polski podpisywać kontakt na występ w „Tańcu z Gwiazdami”. Bardzo się z niego ucieszył, a ja byłem zachwycony, że mogłem poznać legendę – opowiada nam Krzysztof.

Krzysztof Paciorek i Andrzej Gołota

i

Autor: facebook.com/KrzysztofAndrzejPaciorek Krzysztof Paciorek i Andrzej Gołota

Po ukończeniu studiów pracował jako grafik w dużych firmach, ale korporacyjne zasady tłamsiły jego artystyczną duszę. Długo wahał się czy postawić wszystko na jedną kartę i wybrać malarstwo, aż w końcu zmusiła go do tego… redukcja etatów w firmie.

– Zostałem zwolniony i to był dla mnie kop motywacyjny. Miałem do wyboru: wyjechać do pracy za granicę lub spełniać marzenia. Wybrałem to drugie i nie żałuję. Praktycznie od razu po zwolnieniu posypały się zamówienia na obrazy i mogłem utrzymać się wyłącznie z malarstwa. Do tego poznaję fantastycznych ludzi. Czegóż chcieć więcej? – pyta artysta z Żywca.

Poznał największe legendy boksu, którym wręczał obrazy z ich podobiznami. Lennox Lewis czy Roy Jones Jr. cmokali z zachwytu, gdy odbierali dzieła Paciorka.

W 2013 roku Mike Tyson widząc naszego słusznej postury górala-artystę (Krzysiek trenuje amatorsko boks w Góralu Żywiec) zapytał go czy przypadkiem nie jest pięściarzem. „Nie, jestem malarzem” – powiedział Paciorek, a najmłodszy czempion w historii wagi ciężkiej odparł rezolutnie: „Strong painter” („Silny malarz” – red.)!

Paciorek wszystkie obrazy maluje farbą akrylową na podobraziu (płótno naciągnięte na drewnianą ramę – red.). Jego imponujące dzieła można kupić w Internecie (wszelkie informacje: TU) i na aukcjach charytatywnych, które artysta ochoczo wspiera. Pomagają mu w tym pięściarze. Były mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki złożył autograf na obrazie, który został później zlicytowany w szczytnym celu.

- Boks i malarstwo zawsze szło u mnie w parze i cieszę się, że jedną pasję mogę łączyć z drugą. Kiedyś oglądałem tych ludzi tylko w telewizji, a dziś mogę ich poznać i wręczać im swoje obrazy. W życiu warto kierować się głosem serca – przekonuje artysta z Żywca.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze