Szpilka w maju przegrał z Łukaszem Różańskim przed czasem w 1. rundzie. Przy okazji były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej doznał w tym pojedynku kontuzji, a operację przeszedł dopiero kilka dni temu. Na jego powrót zatem jeszcze poczekamy, ale sam zainteresowany zdradza, że choć głodu do boksu jeszcze nie poczuł, to po głowie chodzi mu starcie w innej formule sportów walki.
- Marzę o tym, aby żaden polski pięściarz, nie wchodząc w nazwiska, nie robił z siebie pajaca po karierze. Wyobraźmy sobie, że Artur nie może boksować, ale stoczy walkę powiedzmy według reguł MMA w mniejszych czy większych rękawicach. I co? I tak będzie uderzać, bo nic innego nie potrafi. Czyli to nie będzie ani boks, ani MMA. Skoro Artur mówi, że nie jest gotowy do boksu, to co, będzie gotowy do boksu, ale np. w rękawicach do MMA, ale nadal piorąc się jak w boksie? Nie rozumiem tego. Bardzo bym nie chciał, żeby Artur udawał, że będzie miał poważne walki. Nie jest to jednak zakazane, to jest kwestia siebie samego - powiedział nam Wasilewski.
Szpilka po operacji na mocnych prochach! Wrzucił wideo do sieci, trudno go zrozumieć!
Szef Knockout Promotions mówiąc o powrotach pięściarzy wspomina dwa nazwiska - Dariusza Michalczewskiego i Tomasza Adamka.
- Jeśli zawodnik nie musi walczyć, głównie z przyczyn finansowych, to powinien zakończyć karierę. Takich zawodników było wielu, którzy nie wracali na siłę. Najlepszym przykładem jest Michalczewski, któremu oferowano 10 milionów euro za powrót, a on się nawet nie zastanawiał. I to jest wspaniałe, za to duży szacunek. Z drugiej strony są takie powroty jak Tomka Adamka. To wstyd kompletny. Wstydzić powinni się także ci, którzy go wyciągają z emerytury, wykorzystują słabość człowieka, który nie wie, co ma robić po karierze, ale jeszcze by coś zarobił. Jeśli jednak mówimy o zawodnikach, który są zarobieni, to na ich miejscu cztery razy bym się zastanowił, czy robić z siebie pośmiewisko - dodał.
Wracając do Szpilki, to Wasilewski nie żadnych wątpliwość, że przed nim naprawdę trudna decyzja.
- Jest absolutnie dojrzałym człowiekiem, ma trudny czas i chwile, widać, że się w nim gotuje, widać to po wpisach na Twitterze, że nie może znaleźć sobie miejsca. Ja jestem ostatnim, który by go namawiał do boksu, jak nie czuje tego głodu, to powinien na gwałt szukać czegoś innego. I trzymam kciuki, by to coś znalazł. Jestem przekonany, że z jednej strony Artur wie, że nie powinien tego robić, z kolei z drugiej coś musi robić. Na pewno dostaje propozycje, jest kuszony, ale sam musi podjąć ostateczną decyzję - zakończył Wasilewski.
Polski bokser robi furorę w Anglii! Jeździ śmieciarką i bije następców Furyego oraz Joshui