Świat boksu połączył się w głębokiej żałobie po zaskakujących informacjach, które pojawiły się w niemieckich mediach. Tamtejsze portale donoszą o śmierci doświadczonej pięściarki Alesii Graf. Urodzona na Białorusi zawodniczka przyjechała do Niemiec w 1999 roku i po ślubie zmieniła panieńskie nazwisko z Klimowitsch na Graf. W 2008 roku otrzymała niemieckie obywatelstwo.
Krwawa rzeź u Mateusza Borka. Od tych zdjęć aż robi się słabo! Co za masakra
Nie żyje pięściarka Alesia Graf. Tajemniczy zgon
Alesia Graf została okrzyknięta „Tygrysicą”. Stoczyła 37 pojedynków, z których wygrała aż 29 (w tym 13 przed czasem). Była posiadaczką pasów mistrzowskich organizacji GBU i WBF. Biła się także o tytuły pełnoprawnej mistrzyni świata – WBC czy WBO. Przegrywała te starcia aż czterokrotnie.
Pięściarka niespodziewanie zmarła w wieku 43 lat. Przyczyna śmierci nie została ujawniona przez niemieckie media.
„Okoliczności jej przedwczesnej śmierci są nadal niejasne” - czytamy na T-Online.de.
Alesia Graf nie żyje. Wzruszające pożegnanie jej przyjaciółki z ringu
Śmierć pięściarki opłakuje między innymi jej bliska przyjaciółka, Regina Halmich (54-1-1, 16 KO), którą cytuje portal Bild.
- Nie mogę w to uwierzyć! Duet dwóch kobiet w męskim świecie boksu. Trenowałyśmy razem przez ponad dekadę. Wnosiła mój pas mistrzyni do walk, trzymałyśmy się i wspierałyśmy. Byłyśmy przyjaciółkami – powiedziała.