Przypomnijmy, że w lutym Balski poinformował w mediach społecznościowych o zerwaniu z kontraktu z grupą Tymex, w czerwcu ogłosił zakończenie kariery, a kilkanaście dni później ją wznowił, rozpoczynając treningi z Fiodorem Łapinem - głównym szkoleniowcem grupy Knockout Promotions. Balski miał w sobotę wystąpić na gali w Sosnowcu, ale został wykreślony z karty walk. To jednak nie oznacza, że wróci do występów w "starej" grupie, bo jak udało nam się dowiedzieć, zawodnik podpisał wieloletni kontrakt z Knockout Promotions.
- Potwierdzam, kilka tygodni temu podpisaliśmy wieloletni kontrakt z Adamem Balskim. Podpisanie umowy poprzedziła dokładna weryfikacja jego stanu prawnego. Obecnie pracujemy nad dojściem do porozumienia, bo dokumenty dokumentami, a życie życiem. Mam nadzieję, że znajdziemy kompromis dla dobra atmosfery w środowisku. Dla dobra sprawy, wycofujemy go z gali w Sosnowcu i dajemy sobie czas na dojście do porozumienia. Niemniej, zakładam, że w ciągu miesiąca Balski stoczy walkę w naszych barwach - powiedział "Super Expressowi" Andrzej Wasilewski.
O zabranie głosu w tej sprawie poprosiliśmy Mariusza Grabowskiego: - Jestem zszokowany tą sytuacją. Powinno się zaczekać do rozstrzygnięcia sporu przez sąd, nie można przecież "jechać" na opinii prawnej. Poza tym, nie zapominajmy, że Balski ma zawieszoną licencję, o czym jest poinformowane EBU i PZB - powiedział nam szef grupy Tymex, który dodał: - Podpisanie kontraktu z zawodnikiem, w sytuacji gdy obowiązuje go umowa z inną grupą, to złamanie prawa. Pan Andrzej tyle mówi o chęci porozumienia dla dobra środowiska, a uważam, że takie zachowania są dokładnym zaprzeczeniem jego słów i nikomu nie służą.
Ponadto, jest już przesądzone, że sobotnia gala (a wiele wskazuje na to, że także kolejne) będzie sankcjonowana przez zagraniczny związek. W grę wchodzą podmioty z Niemiec, Włoch i Austrii. Grupa Knockout tłumaczy ten wybór lepsza jakością procedur, aniżeli w przypadku polskiego związku. Ma to związek ze śmiertelnymi przypadkami, które zdarzyły się w światowym boksie w ostatnich tygodniach. - Dlaczego galę ma sankcjonować zagraniczny związek? Moim zdaniem dlatego, żeby obejść prawo. Inne tłumaczenia możemy włożyć między bajki - odpowiada Mariusz Grabowski.
Jedno jest pewne - choć Balski nie wystąpi w sobotę w Sosnowcu, to nie koniec zamieszania wokół jego osoby.