"Super Express": - Jak nastrój na kilkadziesiąt godzin przed walką?
Przemysław Saleta: - Jestem dobrze przygotowany, choć odczuwam przemęczenie. Teraz te treningi są już lżejsze, by nie przeciążać delikatnych urazów.
- Co najbardziej boli?
- Mam przeciążony bark i łokieć prawej ręki. Do tego dochodzi ogólne zmęczenie. Ale nie mam zamiaru narzekać, bo jestem w tym sporcie prawie 30 lat i po prostu nie potrafię lekko trenować (śmiech).
Zobacz: Polsat Boxing Night. Jak obejrzeć walkę Tomasz Adamek - Przemysław Saleta w Cyfrowym Polsacie?
- Były momenty kryzysu?
- Przyznaję, że momentami miałem wszystkiego dosyć, ale robię to całe życie i wiem, że trzeba ostro zasuwać, by osiągnąć efekty. Praca na obozie to nie tylko treningi, ale też dieta, jedzenie i sen o odpowiednich porach. Trzeba być czujnym 24 godziny na dobę i nawet jeśli pojawiły się momenty zwątpienia, wiedziałem, że muszę zacisnąć zęby i to przetrwać. Udało się.
- Rozrósł się pan. Ile chce pan ważyć?
- Ostatnio trener Adamka Roger Bloodworth powiedział, że nie jestem Floydem Mayweatherem. To prawda, bo jestem dwa razy większy! Szybkość Adamka mogę stłamsić jedynie siłą, dlatego będę ważył ok. 110 kg.
- Bukmacherzy za pana zwycięstwo płacą nawet 8 zł za każdą postawioną złotówkę...
- To świetny kurs! To doskonała okazja, by szybko się wzbogacić, bo jestem pewien, że wygram!
Czytaj: Walka Tomasz Adamek kontra Przemysław Saleta. Karta walk podczas gali Polsat Boxing Night
- Jak spędzi pan ostatnie godziny przed walką?
- Po prostu relaks. Poczytam książkę, może trochę pospaceruję, a przed samą walką nastroję się odpowiednią muzyką i do ringu wyjdę jak na wojnę!