Pięściarze po raz pierwszy spotkali się miedzy linami 12 stycznia 2018 roku na gali w Los Angeles. Sędziowie orzekli remis, mimo że Wilder dwukrotnie posłał na deski "Olbrzyma z Wilmslow". Według wielu ekspertów mimo dwóch nokdaunów lepszy w tym pojedynku był Brytyjczyk. Teraz czas na wyczekiwany rewanż. Bob Arum - promotor Fury'ego potwierdził datę pojedynku. - Ogłosimy to oficjalnie dopiero przed świętami, ale walka odbędzie się 22 lutego - powiedział w rozmowie z ESPN.
Gala prawdopodobnie odbędzie się w MGM Grand w Las Vegas. Faworytem drugiego starcia wydaje się być niepokonany Amerykanin, który w swoich dwóch ostatnich pojedynkach ciężko nokautował rywali. Pod siłą jego ciosu ugięli się Dominic Breazeale oraz Luiz Ortiz. Fury również stoczył dwie walki, lecz jego postawa pozostawiała wiele do życzenia.
W mediach społecznościowych od dawna iskrzy między dwoma pięściarzami. Fury twierdzi, że wygrał pierwszy pojedynek, a remis podarowali Wilderowi sędziowie. Amerykanin nie pozostaje dłużny i obiecuje ciężkie lanie, po którym Brytyjczyk nie będzie już w stanie podnieść się z ringu. Wydaje się więc, że tym razem któryś z zawodników straci "zero" w rekordzie.
Pogromca Władimira Kliczki ostatnio swoją walkę stoczył w Arabii Saudyjskiej, gdzie gościnnie wystąpił na gali WWE. Tam zmierzył się z gwiazdą zapasów - Braunem Strowmanem. Fury znokautował swojego przeciwnika, udanie debiutując w świecie wrestlingu. Teraz jednak wrócił do ciężkich, bokserskich treningów i zapowiada, że z Wilderem zrobi to samo co z ze swoim przeciwnikiem w Arabii.
