Przemysław Saleta

i

Autor: Super Express Przemysław Saleta

Na ten widok to nic dziwnego

Przemysław Saleta nie mógł już udawać, gdy to zobaczył. Kolana się ugięły, język wyszedł na wierzch

2024-03-20 21:29

Przemysław Saleta wciąż budzi niemałe zainteresowanie wśród kibiców sportów walki. Człowiek, o którym śmiało można napisać, że jest ikoną, raczy wiernych fanów kolejnymi fotkami w internecie, a te trafiają do tysięcy odbiorców. Ostatnio Saleta pokazał wymowne ujęcia z miejsca, w którym trudno utrzymać emocje na wodzy. Ten widok sprawia, że i nam kolana się uginają!

Sportowa emerytura wcale nie musi być nudna i Przemysław Saleta zdaje się to potwierdzać. Z jego regularnych wpisów na Instagramie wynika, że były zawodnik sportów walki świetnie odnajduje się w życiu po życiu i czerpie z niego pełnymi garściami. Nie zaniedbuje oczywiście tężyzny fizycznej, ale dziś bardziej niż kiedyś może sobie czasami pofolgować. Tak było w przypadku niedawnego wypadu do Szczecina, gdzie trafił do miejsca będącego marzeniem każdego smakosza i miłośnika sztuki kulinarnej. Nic dziwnego, że na widok tak wypełnionych lodówek kolana pod nim się ugięły i Saleta robił wszystko, by przyjrzeć się obiektom z bliska.

Drastyczna relacja "Bestii" Piechowiaka po operacji! Przekazał piekielnie ważne wieści o swoim zdrowiu, zdjęcie z zabiegu ścięło nas z nóg

Nietypowy wpis Przemysława Salety hitem internetu

Zdjęcia, jakie opublikował Przemysław Saleta na Instagramie, szybko stały się hitem. Kibice w setkach zostawiali polubienia i w dziesiątkach pozytywne, pełne radości komentarze. Jak się okazało, Saleta wpadł do jednej ze szczecińskich restauracji nieco przy okazji. Fortuna była na tyle łaskawa, że na miejscu odbył przyjacielską pogawędkę ze znanym z klatki MMA Michałem Materlą.

Joanna Jędrzejczyk we freak-fightach? Jasna wypowiedź! Powiedziała wprost, czy zawalczy, jest deklaracja!

Saleta i lodówka pełna mięsa

"Wczoraj zrobiłem szybki wypad do Szczecina po samochód. A jak już jesteś w Szczecinie, nie możesz nie pójść do Evila, a tam często możesz spotkać Michała Materlę. Ja akurat miałem to szczęście. O pysznym jedzeniu nawet nie wspominam" - relacjonował świeżo po wydarzeniach z dnia pełnego wrażeń Przemysław Saleta na portalu społecznościowym.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany