50 Cent od dłuższego czasu przejawia wzmożone zainteresowanie sportami walki. Gorąco kibicował m. in. Floydowi Mayweatherowi Juniorowi, regularnie też publikuje na swoich kanałach społecznościowych treści związane z boksem lub MMA. Wiele pytań zrodziła fotografia, na której raper przedstawił spotkanie z szefem federacji mieszanych sztuk walki Bellator, Scottem Cokerem. Wszystko wyglądało na rozmowy biznesowe i bardziej prawdopodobne, że to 50 Cent przeniesię się do branży Cokera, niż odwrotnie.
Post udostępniony przez 50 Cent (@50cent) Maj 3, 2018 o 3:29 PDT
Spekulacje o wejściu do oktagonu rapera nabrały na sile po jego niedawnym wpisie na Facebooku. Artysta wyzwał w nim do walki legendarnego zawodnika UFC, Quintona Jacksona, który na swoim koncie ma 50 walk zawodowych.
- Nie zdziwcie się, ale to ja jestem najgroźniejszym Jacksonem. Jeśli znajdą się odpowiednie pieniądze, "Rampage" może mieć problem - napisał 50 Cent, rzucając rękawicę 39-letniemu fighterowi, który nosi dokładnie takie same nazwisko jak raper.
50 Cent to oczywiście pseudonim artystyczny Amerykanina. Jego prawdziwe dane to Curtis James Jackson III. Wydaje się, że artysta postanowił bronić honoru swojego nazwiska i udowodnić, że jest najgroźniejszym Jacksonem w całych Stanach Zjednoczonych. Stąd ta zaczepka w kierunku Quintona Jacksona. Może być ona pokłosiem rozmów z szefem Bellatoru, czyli federacji, dla której walczył ostatnio "Rampage".
Doświadczony bywalec gal MMA nie potraktował jednak rzuconej przez 50 Centa rękawicy poważnie. Na swoim Instagramie zamieścił odpowiedź w postaci sarkastycznego mema. Przedstawia on zabawną minę Quintona, a podpis głosi: "Moja mina, kiedy do walki wyzywa mnie raper".
Post udostępniony przez Quinton Jackson (@rampage4real) Maj 8, 2018 o 10:36 PDT
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!