Niepokonani pięściarze wagi ciężkiej do ringu wejdą w sobotnią noc i wtedy już na pewno spokojnie nie będzie. - On jest pewny siebie, ja też. Na tym poziomie boksu, na którym walczymy, nie ma mowy o przypadku. Wychodzimy do ringu i napieprzamy się ile wlezie - zapewniał Szpilka w rozmowie z korespondentką "Super Expressu" po konferencji.
Wcześniej "Szpila" zaskoczył wszystkich zebranych swoją angielszczyzną, bo na mównicy zabrał głos bez pomocy tłumacza.
Przeczytaj: Policja wszczęła śledztwo przeciw Robertowi Lewandowskiemu!
- Dziękuję wszystkim za to, że dali mi tę szansę. Walcząc w Nowym Jorku, spełniam marzenie swego życia. Pokonam Jenningsa - zapewniał Szpilka. Kiedy zapytaliśmy go, gdzie uczy się angielskiego, odparł skromnie, że jest samoukiem, ale jego angielszczyzna jest na poziomie Kali mieć.
Po konferencji pięściarze spojrzeli sobie w oczy. Mierzyli się wzrokiem przez kilkadziesiąt sekund, a potem podali sobie ręce. - W jego oczach widziałem małego chłopca, który rumieni się na twarzy. Nie było tam mężczyzny. Szpilka ma braki w obronie, jego wiedza ringowa jest niewielka, a bokserskie IQ słabe. Zawsze poluje na nokaut, jest niecierpliwy. Ze mną to się nie uda. Kiedy zrozumie, że nie wygra przez nokaut, to zacznie się gubić, a ja to wykorzystam - twierdzi Jennings.
WSZYSTKO, CZEGO NIE WIEDZIAŁEŚ O ARTURZE SZPILCE
- Nie zobaczyłem w jego oczach nic groźnego. Stał tak blisko, że rozmazywał mi się obraz. Zapytałem tylko, czy jest gotowy, powiedział, że tak - dodał Szpilka, który jeszcze przed walką szykuje dla kibiców niespodziankę. - Mam stylowe majteczki przygotowane na ważenie, ale nie zdradzę jakie - uśmiechał się tajemniczo "Szpila", który wcześniej już zaskakiwał "strojem" i występował w spodenkach przypominających... smoking z muszką oraz z wzorem w serduszka.