- Tanio nie było, ale dzieci będą miały pamiątkę na całe życie – ze szczerością rozłożył ręce Adamek.
Nie obyło się jednak bez wpadek. Ślub rozpoczął się z ponad 30-minutowym opóźnieniem, ponieważ pan młody zapomniał zabrać z domu obrączek. Z kolei ojciec panny młody wsiadając do samochodu podarł spodnie i musiał zmienić garnitur.
- To wszystko na szczęście państwa młodych – podkreślił ze śmiechem Adamek.
Pierwotnie ślub i wesele miało się odbyć w Polsce ubiegłym roku. Jednak z powodu pandemii koronawirusa uroczystość miała miejsce Harrison w stanie New Jersey.
- Nie chcieliśmy już czekać, ponieważ wiemy jaka sytuacja jest w Polsce. Kiedy zdecydowałem, że wesele odbędzie się w The Legacy Castle, to Ziggy Rozalsky tylko się zaśmiał, bo rezerwacje trzeba robić przynajmniej trzy lata wcześniej. Pomógł mi jednak znajomy i udało się zarezerwować to miejsce – zdradził Adamek.
Z powodu Covid-19 do USA nie mogła przylecieć rodzina boksera.
Kiedy polecimy do Polski, urządzimy przyjęcie dla naszych najbliższych. W czasie pandemii jednak trudno cokolwiek planować – nie ukrywał pięściarz.
W menu nie było polskich potraw, ale sali nie zabrakło polskiej muzyki – w tym disco polo.
- Moja żona Dorota zrobiła listę piosenek. Ona zna się na tym doskonale. Szczerze mówiąc, nie jestem fanem disco polo, ale musiało być kilka utworów, bo część gości pochodzi z okolić Białegostoku. Nie mogło też zabraknąć góralskiej muzyki – powiedział Adamek.
Po weselu “Góral” rozpocznie przygotowania do kolejnej walki.
- Nie ma biedy, ale chcę stoczyć jescze trzy walki. Kibice zobaczą mnie latem w Polsce – zakończył Adamek.
Z New JerseyMarcin Cholewiński