Krzysztof Głowacki

i

Autor: fot. Tomasz Radzik/Super Express Krzysztof Głowacki

Tylko w "SE"! Krzysztof Głowacki: Zrobię wszystko, żeby pas wrócił ze mną do Polski [WYWIAD]

2021-01-25 11:17

Już 20 marca Krzysztof Głowacki stanie przed szansą wywalczenia pasa mistrza świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Rywalem Polaka będzie Brytyjczyk Lawrence Okolie. - Nasz boks jest w strasznym dołku, ale ja to zmienię. Wiem, że tak będzie - powiedział nam Głowacki.

ZNAMY rywala Adamka?! Razem mają 96 lat...

"Super Express": - To twój kolejny obóz przed walką z Okoliem. Stęskniłeś się za górami?

Krzysztof Głowacki: - Tak, jak najbardziej. Ja uwielbiam góry, ale pogoda jest w tym roku momentami hardkorowa. Wczoraj mocno wiało i padał marznący deszcz, normalnie kleiło twarz, nic nie można było zobaczyć, czasami na czworakach trzeba było iść. Do tego tyle śniegu, że szlaków nie było widać. Masakra. W takich warunkach kształtuje się jednak charakter. Najważniejsze, żeby w tych trudnych chwilach nie poddać się i cały czas iść do przodu. Tak jak w ringu.

- Jak wygląda twój harmonogram podczas obozu w Zakopanem?

- Jednego dnia biegamy po górach, drugiego rano jest siłownia, a codziennie wieczorami boks. Technika, ciężkie przybory i naprawdę dużo tarcz. Jest ciężko, ale ja to uwielbiam robić.

- Zakażenie koronawirusem przechodziłeś bardzo ciężko. Jak zareagował organizm na treningi w górach?

- Cały czas odczuwam skutki tego zakażenia. W trakcie biegów jest już ok, ale podczas zajęć bokserskich czasem mnie coś zatyka. Jednak i tutaj jest z dnia na dzień coraz lepiej, więc jestem dobrej myśli.

"Diablo" Włodarczyk wyjdzie wcześniej?! Kara może zostać zmniejszona do... [TYLKO U NAS]

- Ulżyło ci, gdy dowiedziałeś się, że po odwołaniu grudniowej walki nie zostałeś na lodzie i możesz się kilka miesięcy później bić o ten pas?

- Oj bardzo ulżyło. To cieszy, że federacja WBO ponownie za mną stanęła i tylko przesunęli datę walki. Będzie pojedynek o tytuł i to jest dla mnie najważniejsze.

- Widziałeś walkę Okoliego z Nikodemem Jeżewskim?

- Tak, ale ta walka mi nic nowego nie powiedziała. Właśnie na takiego Okoliego szykowaliśmy się z trenerem Łapinem - Okoliego, który mocno bije i przede wszystkim celnie. Chyba czymś nowym nie powinien nas zaskoczyć, może tylko pracą nóg - najczęściej chodzi w linii prostej, a ze mną może spróbować pochodzić na boki. Wszystko i tak okaże się dopiero w ringu. On też musi pamiętać, że walczy się na tyle, na ile pozwala przeciwnik.

- Okolie jest bardzo pewny swego, jego promotor Eddie Hearn także.

- Mnie takie gadanie tylko mobilizuje. Już kiedyś jeden mówił (Marco Huck, red.), że wytrze mną ring, a wszyscy pamiętamy jak to się skończyło. Ja przemówię dopiero 20 marca.

Tak karmią "Diablo" w więzieniu. Zobacz menu byłego mistrza świata [TYLKO U NAS]

- Wracając do obozu. Zawsze było was więcej, teraz jesteś sam. Jak się na to zapatrujesz?

- Wiadomo, że jak nas było więcej, to było weselej. Było do kogo się odezwać, pójść z kimś na kawę. Teraz siedzę sam, ale jeśli chodzi o pracę, to tak chyba jest lepiej. Spojrzę teraz tylko na siebie, jak samolub, ale trener jest tylko dla mnie, na sto procent. Poświęca mi uwagę przez cały trening. Jak jest 5-6 osób, to na każdego musi spojrzeć, a tutaj cały czas tylko oczy na mnie. Pierwszy raz w życiu mam taką sytuację. Mam trenera na wyłączność.

- Twój promotor Andrzej Wasilewski przyznał w rozmowie z portalem ringpolska.pl, że to będzie twoja ostatnia walka z trenerem Łapinem u boku.

- Ja się nie wypowiadam w tej kwestii, nie komentuję tego. My z trenerem odkładamy to na bok, poza salę. Mnie to nie interesuje.

- Do kiedy będziecie w górach?

- W środę rano ostatni bieg i potem wracamy do Warszawy, gdzie będziemy się dalej przygotowywać. Trener już wybrał sparingpartnerów, ale teraz zobaczymy, czy będą mogli przylecieć. Wszystko wyjdzie w praniu. Przed grudniową walką ci najlepsi nie dolecieli.

Szpilka MOCNO o słowach Różańskiego. "Co on pier****?!"

- Wyobrażasz już sobie w głowie jak będzie wyglądać walka z Okoliem?

- Pewnie, cały czas myślę tylko o tej walce. Myślę też co jeszcze mogę zmienić i co mogę dodać. Ten pojedynek siedzi mi w głowie.

- Tak długiej przerwy między walkami jeszcze nie miałeś.

- To prawda, ale z drugiej strony w tym wieku to myślę, że może i dobrze wyszło. Zaleczyłem wszystkie kontuzje. Ze zdrowiem jest dobrze. To mnie bardzo cieszy, że mogę normalnie trenować. Bo wcześniej to co chwilę mi się coś działo i nie można było zasuwać na maksa z pełnym obciążeniem. To było dokuczliwe.

- Będziemy mieć mistrza świata w marcu?

- Zrobię wszystko, żeby pas wrócił ze mną do Polski. Dla nas wszystkich. Nasz boks jest w strasznym dołku, ale ja to zmienię. Wiem, że tak będzie.

Mateusz Borek dla "SE" o "Diablo": zawsze miał skłonność przyciągania problemów [WYWIAD]

Uwaga talent bokserski! Maciej Marchel pójdzie w ślady Łomaczenki?
Najnowsze