Wach 8 kwietnia miał się zmierzyć w USA z Andrzejem Wawrzykiem, ale wszystko wskazuje na to, że na ring powróci 3 czerwca w Kątach Wrocławskich. Występ "Wikinga" będzie punktem kulminacyjnym gali finałowej rozgrywek Maxligi Warriors. Na razie jednak krakowianin opuścił Amerykę i po 26 godzinach w podróży zameldował się na obozie mistrza świata Ołeksandra Usyka. - Umowa z teamem Usyka jest taka, że nie możemy zdradzać miejsca przygotowań. Mariusz został jednak doceniony przez ekipę Ukraińca i przez najbliższe 3-4 tygodnie będzie z nim sparował przed jego kolejną walką - powiedziała nam Dominika Tajner, menadżer Wacha i na co dzień jego partnerka.
Mariusz Wach będzie sparował z Ołeksandrem Usykiem
Kibice na całym świecie liczą, że kolejną walkę Usyk stoczy z Tysonem Furym. Negocjacje trwają od kilku tygodni, są burzliwe, ale wciąż tli się nadzieja, że panowie spotkają się w ringu. Jeśli tak się stanie, to będziemy świadkami pierwszego do 1999 roku pojedynku o niekwestionowane mistrzostwo świata w królewskiej wadze ciężkiej. Aktualnie pasy IBF, WBA i WBO należą do Usyka, WBC - do Fury'ego. Wstępnie mówi się, że do historycznego starcia może dojść 29 kwietnia na stadionie Wembley. - Też mam nadzieję, że dojdzie do tej walki, ale ja oczywiście skupiam się na Mariuszu. Po 26-godzinnej podróży Mariusz teraz odpoczywa, ale już w poniedziałek wieczorem panowie stoczą pierwszy sparing. W sumie planujemy, by Mariusz stoczył w tym roku trzy pojedynki - dodała Tajner.