Wygląda na to, że - wbrew informacjom niektórych amerykańskich mediów - jednak dojdzie do pojedynku w ustalonym terminie. Chociaż wciąż pozostają znaki zapytania.
Wczoraj wrocławski stadion, na którym mają walczyć Kliczko z Adamkiem, oglądali przedstawiciele telewizji RTL, która jest odpowiedzialna za telewizyjną realizację widowiska. Niemcy dokonali inspekcji areny z... helikoptera (!), bo w niektórych miejscach można wpaść w błoto.
Inspekcja wypadła jednak zadowalająco, budowniczowie zapewniali też, że zdążą z oddaniem obiektu w terminie. Kibice bokserscy ze 110 krajów świata będą więc mogli zobaczyć walkę na żywo. Pytanie tylko, czy zobaczą ją polscy telewidzowie.
- Nie można wykluczyć, że nikt nie pokaże w Polsce tej walki - zdradza nam jedna z osób uczestniczących w negocjacjach z obozem Kliczków. - Na realizację w forsowanym przez Kliczków systemie pay per view jest już praktycznie za późno, bo to zupełnie nowe doświadczenie w Polsce, wymaga czasu na przygotowanie i reklamę.