Od dawna kibice federacji FAME MMA mogą oglądać w klatce freak fightowej federacji sportowców, którzy mają w swoim CV występy dla najlepszych sportowych organizacji, z Borysem Mańkowskim, Normanem Parkiem, Marcinem Wrzoskiem i Tomaszem Adamkiem na czele. Do tego grona, tuż po "Góralu", który na FAME 21 gładko pokonał Patryka "Bandurę" Bandurskiego dołączył Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, który w walce wieczoru FAME 22 w łódzkiej Atlas Arenie zmierzy się z Amadeuszem "Ferrarim" Roślikiem. Wielu fanów mogło zastanawiać się, co z niedoszłą walką Włodarczyka z Arkadiuszem Tańculą, która miała odbyć się jeszcze podczas FAME 19. Okazuje się, że jest ona w dalszym ciągu na rozkładzie pięściarza.
Po gali FAME 21 i ogłoszeniu "Diablo", jako nowego zawodnika FAME MMA zapytaliśmy Michała "Boxdela" Barona, jednego z włodarzy organizacji, czy mają w planach ponownie zestawić Włodarczyka z Tańculą. - Diablo chce ogólnie, ale na razie jednak Ferrari - odparł krótko Baron jasno dając do zrozumienia, że to starcie najpewniej odbędzie się w niedalekiej przyszłości.
- Rafał [Pasternak - przyp. red.] prowadził negocjacje. Dzisiaj byłem akurat na spotkaniu razem z Rafałem i "Diablo" super gość! Trochę nie rozumiem tych ruchów wcześniejszych i ludzie pewnie powiedzą "napluł wam w twarz, a wy go bierzecie", ale ku**a to nie jest do końca tak, jak wszyscy myślą. Nie wszystko jest takie, jak piszą w artykułach. - dodał jeden z włodarzy freak fightowej organizacji komentując angaż Włodarczyka w FAME.