Dla wielu zdecydowanym faworytem jest Floyd Mayweather, który nigdy w zawodowym ringu nie zaznał goryczy porażki. Amerykanin będzie w swoim żywiole. W końcu to on stoczył 49 walk między linami. McGregor ani jednej, bo do tej pory walczył w klatce. Specjalnie na starcie z Mayweatherem musiał zmienić specjalizację i nauczyć się wielu nowości. To oczywisty argument za amerykańskim pięściarzem, bo Irlandczyk w boksie jest nowicjuszem. Inny aspekt tego faktu widzi z kolei Władimir Kliczko - żyjąca legenda boksu:
- McGregor nie walczy jak normalny bokser - stwierdził Ukrainiec. - Przypomina w tym trochę mojego brata Witalija. Jest nietypowy, a to może przysporzyć problemów Floydowi - zauważył Kliczko.
Były mistrz wagi ciężkiej przegrał niedawno na Wembley z Anthonym Joshuą i po tym pojedynku postanowił zakończyć karierę. Z bokserskiej emerytury wrócił z kolei Floyd Mayweather, który zapowiadał, że w Las Vegas zrobi show, które zrekompensuje fanom nudną walkę z Mannym Pacquiao. Kliczko przestrzega Amerykanina przed zbyt dużą pewnością siebie. Jest przekonany, że zbliżający się pojedynek nie będzie dla Mayweathera spacerkiem.
- Mayweather nigdy nie był znany jako wielki puncher - mowił Kliczko. - Gdyby rzucił się na McGregora, popełniłby błąd. Lepiej, by trzymał się techniki, przy której zdecydowanie dominuje.
Wstęp do walki. "Vegas jest Irlandią"
McGregor pewny siebie: Wytrę nim ring
Krzysztof Zimnoch poluje na Artura Szpilkę