- Promotorzy Włodarczyka i Sosnowskiego chcieli za dużo. Podliczyliśmy budżet i wyszło nam, że to byłby nieopłacalny dla nas biznes. A nie chcieliśmy podnosić ceny transmisji pay-per-view ponad 40 zł - mówi "Super Expressowi" szef Polsatu Sport Marian Kmita.
Przeczytaj: Polska - Francja. Kinga Grzyb: Jeszcze to do mnie nie dociera
Szczególnie rozczarowany był Sosnowski. - Wielka szkoda, to była dla mnie duża szansa - powiedział "Super Expressowi".
Poszło o kasę. Promotor "Diablo" zażądał znacznie więcej, niż dostał Włodarczyk za ostatnią walkę o mistrzostwo świata z Fragomenim. Promotor Sosnowskiego też podyktował warunki, których Polsat nie mógł przyjąć.