Artur Szpilka stoi przed bardzo ważnym punktem swojej kariery. Były pretendent do pasa mistrza świata wagi ciężkiej (przegrał przez nokaut z Deontayem Wilderem) ma mierzyć się o pas WBC International w kategorii bridger z Łukaszem Różańskim. Zdaniem wielu osób, porażka może zakończyć jego przygodę z pięściarstwem. Zwłaszcza, że nie brakuje propozycji pojedynków w MMA. "Szpila" twardo przygotowuje się do kolejnego starcia, choć nie rezygnuje z innych zalet swojej popularności. Regularnie udziela się także na Twitterze.
Don Kasjo nękany przez policję?! Zaskakujące słowa gwiazdy FAME MMA | Vlog Andrzeja Kostyry
6 kwietnia coś ewidentnie rozwścieczyło pięściarza. - Boks - napisał "Szpila" dodając zdenerwowane emotikony. Po niespełna godzinie dodał kolejny wpis. - Kiedy próbują Ci pokrzyżować plany... Ale Ty wiesz, że dopadniesz go "tylko trochę później" - brzmiał kolejny tweet Szpilki na temat... bliżej niewyjaśniony. Pięściarz dopytywany o powody gniewu milczał jak grób.
Fani dopytywali, czy chodzi o testy antydopingowe, kontuzje czy zamieszanie kontraktowe. Nikt jednak nie rozwiał wątpliwości kibiców, którzy zapewne do momentu oficjalnych ogłoszeń będą musieli poczekać na nowe wieści. Czy walka Artur Szpilka - Łukasz Różański jest zagrożona? Tego nie wiadomo! Pojedynek zaplanowany jest na 8 maja. Starcie transmitowane będzie jedynie w systemie PPV!
WZRUSZONY Artur Szpilka przekazał wielkie wieści! Czeka na NARODZINY maleństw
Artur Szpilka stoczył 28 zawodowych walk. Były pretendent do mistrzostwa świata wygrał 24 z nich, 16 przed czasem. Ostatni pojedynek stoczył w marcu zeszłego roku, wygrywając z Ukraińcem Siergiejem Radczenką. Walka opiewała w ogromne kontrowersje, a jej werdykt był szeroko komentowany.