Sporty walki nieustannie się rozwijają, a organizatorzy stale poszukują nowych rozwiązań. Popularność freak fightów zachęciła wielu ludzi do kreatywnego myślenia o biciu się, a jednym z owoców tego podejścia stały się walki na plaskacze. Federacja Punchdown szturmem zdobyła popularność w Polsce, ale po piątej gali przeżyła spory kryzys. Wszystko w związku ze śmiercią Artura "Walusia" Walczaka, który został znokautowany przez Dawida Zalewskiego i po miesiącu walki o życie umarł. Tragiczne wydarzenie mocno odbiło się na włodarzach i zawodnikach Punchdown, a organizacja wyraźnie przyhamowała. Przez kilka miesięcy dominowała cisza, która przyniosła prawdziwą burzę. Polski biznes nawiązał współpracę za oceanem i dokonano rebrandingu. Slap Fighting Championship zastąpiło Punchdown, a 5 marca doszło do pierwszej gali pod nowym szyldem. Głównym bohaterem SFC został m.in. Zalewski, który zmierzył się w potężnym main evencie.
Obrzydliwe zachowanie znakomitych rosyjskich bokserów! Są dumni z Putina, popierają wojnę
Zaleś znokautował kolosa z Hawajów
W walce wieczoru przy specjalnym stole stanęło ponad 300 kg! Zalewski wniósł na wagę niemal 309 funtów, czyli ok. 140 kg, a jego rywal, "Da Crazy Hawaiian", ważył aż 378 funtów [ponad 171 kg - przyp.red.]! Nic dziwnego, że potężne starcie wzbudziło ogromne zainteresowanie. Galę transmitowano m.in. na kanale youtube'owym Logana Paula, który zgromadził już blisko 2,5 miliona wyświetleń. Polski gwiazdor federacji miał z cięższym rywalem spore problemy, po jednym z jego ciosów był blisko porażki, ale w trzeciej rundzie zebrał wszystkie siły i brutalnie znokautował Viernesa. Pomiędzy zawodnikami mocno iskrzyło, jednak ostatecznie to Polak mógł się cieszyć z tytułu mistrza SFC kategorii superciężkiej.
Wielka zmiana w życiu Don Kasjo! Wrzucił zdjęcie z partnerką i oznajmił nowinę, wszystko się zmieni
Poniżej obejrzysz premierową odsłonę Slap Fighting Championship. Około 40:00 pojedynek Zalewski - Viernes:
Wychowany na Hawajach wojownik jest jednym z najbardziej znanych slapfighterów w Ameryce Północnej. Prawdziwym hitem internetu był jego 21-rundowy pojedynek z "Hillbilly Hippie", który opublikowano na YouTube. "Da Crazy Hawaiian" jest wyjątkowo charyzmatyczny i wygadany, co pokazał także podczas walki z Zalewskim. Chętnie komentował wszystko, co działo się dookoła i ewidentnie frustrował Polaka. Ponad 170-kilogramowy gigant prawie znokautował "Zalesia", ale ostatecznie sam musiał skorzystać z pomocy medycznej i poniósł pierwszą porażkę w karierze.
