Nocne wstawanie na amerykańskie walki Andrzej Gołoty to wspomnienie, które wielu polskich fanów sportów walki cały czas trzyma w swoim sercu. Aktualnie jest ono już jednak bardzo odległe. Na co dzień "Andrew" mieszka właśnie za oceanem, ale w ostatnim czasie pojawił się na chwilę w Polsce. Niektórzy fani rozmarzyli się, że być może pięściarz planuje pokazowy powrót do ringu. Jak jednak krótko uciął sam zainteresowany, takie rozwiązanie kompletnie go nie interesuje.
Andrzej Gołota o ojcu Marcina Gortata - ZDJĘCIA
Udzielając wywiadu serwisowi "Sportowe Fakty", Andrzej Gołota odniósł się także do coraz popularniejszych walk w formule MMA. Jego opinia w ich temacie może wzbudzić liczne dyskusje, a niektórych nawet i zbulwersować. "Andrew" nie jest fanem tego sportu. - Mnie nie przekonuje zwłaszcza moment, gdy walka przenosi się z pozycji stojącej do parteru. Z reguły zawodnicy "tarzają się" tam wtedy w sposób mało widowiskowy. Trudno mi to nawet nazwać sportem, walką - wyznał.
Andrzej Gołota zgadza się również z panującą opinią, że pięściarze z wagi ciężkiej odstają poziomem od tych, którzy robili największe kariery przed laty. - Według mnie nie ma porównania z tym, co było kiedyś. Walki są, bo są. Ale nie ma w nich takiego ognia jak kiedyś - mówi były pięściarz w rozmowie z portalem "Sportowe Fakty".