Kibice sportów walki od miesięcy czekali na jedenastą galę organizacji FAME MMA. W walce wieczoru zmierzą się Borys Mańkowski i Norman Parke, jednak nie będzie to zwykły rewanż za ich starcie z przeszłości. Zawodnicy zmierzą się bowiem na zasadach brudnego boksu, a pojedynek będzie trwał 15 minut ciągiem, bez żadnych przerw. Dużym zainteresowaniem medialnym przed tą galą cieszył się także Amadeusz „Ferrari” Roślik, który w ostatnich tygodniach zyskał ogromną popularność. Ten kontrowersyjny zawodnik od początków FAME MMA słynął z łatwości tworzenia konfliktów. Niektóre z nich ciągną się za nim aż do dziś, czego efekty miały miejsce przed piątkowym medialnym treningiem.
Piękna gwiazda FAME MMA weźmie ślub! Jej partnerka to seksbomba, znamy szczegóły
Poza adrenaliną buzującą z zawodników, gale FAME MMA to także scena dla pięknych ring girls. Poniżej możecie poznać kobiety pracujące przy gali FAME MMA 11
Zadyma w hotelu
Zanim kibice zdążyli poczuć emocje związane z sobotnią galą, te przeżyli wszyscy obecni w Gliwicach. Przed wyjazdem na oficjalną ceremonię ważenia połączoną z treningiem medialnym, doszło do konfrontacji „Ferrariego” z Alanem „Alanikiem” Kwiecińskim. O konflikcie między tymi zawodnikami wiadomo od miesięcy, jednak teraz doszło między nimi do bójki! A to wszystko na dzień przed galą, podczas której ten pierwszy będzie walczył z Filipem „Filipkiem” Marcinkiem.
Borys Mańkowski zdradził co z jego przyszłością w FAME MMA i KSW! Padła jasna deklaracja
Cała sytuacja zdenerwowała mocno ojca Amadeusza, który wdarł się w poważną dyskusję z jednym z właścicieli organizacji, Wojciechem Golą. Ojciec zawodnika narzekał na ochronę zawodnika, który jest bohaterem jednej z bardziej wyczekiwanych walk sobotniej gali. Tymczasem w starciu z „Alanikiem” mógł on odnieść kontuzję, która wykluczyłaby go z rywalizacji dzień przed starciem.
Ciąg dalszy afer na ważeniu
Najwidoczniej Roślikowi brakowało adrenaliny, gdyż podczas samego ważenia postanowił on sprowokować swojego sobotniego rywala. Po zważeniu obu zawodników doszło do tradycyjnego "face to face", podczas którego "Ferrari" nagle złapał swojego przeciwnika za głowę. Wyglądało to tak, jakby chciał go za moment pocałować, jednak "Filipek" wyrwał się z jego objęcia. Na sytuację zareagowali także ochroniarze, którzy rozdzielili zawodników.