Parke to były tymczasowy mistrz KSW w wadze lekkiej, który ma za sobą także dziewięć pojedynków w największej i najbardziej prestiżowej federacji MMA na świecie, czyli UFC. Gdyby dzisiejsza walka odbyła się na zasadach MMA, to ze wskazaniem zdecydowanego faworyta nie byłoby problemu.
Panowie walczyli jednak na zasadach boksu zawodowego i w związku z tym pojawiło się kilka znaków zapytania. "Don Kasjo" swego czasu stał nawet na podium mistrzostw Polski seniorów oraz reprezentował nasz kraj na arenie międzynarodowej, gdzie bił się nawet z medalistami olimpijskimi.
Kilku ekspertów zaznaczało, że te bokserskie doświadczenie "Don Kasjo" może przechylić szalę na jego stronę. Tymczasem pierwsze trzy rundy to był znacznie lepszy boks w wykonaniu rywala Polaka. Parke skracał dystans i kilka razy mocno trafił Życińskiego. Nasz reprezentant był mocno podirytowany stylem, w jakim walczył przeciwnik i w tej złości nie potrafił znaleźć sposobu na dobranie się do jego skóry.
Kamila Wybrańczyk vs. Marta Linkiewicz: emocje i wyrównana walka, Linkiewicz minimalnie lepsza
W czwartej rundzie Parke, który notorycznie uderzał Polaka głową, został za to ukarany odjęciem jednego punktu. To jednak i tak nie pomogło Kasjuszowi. Po tym starciu między panami zaiskrzyło i w efekcie w piątej odsłonie byliśmy świadkami wojny z obu stron. Sędziowie nie mieli jednak wątpliwości i ich zdaniem Parke wygrał jednogłośnie.
Z werdyktem sędziów nie mogli się pogodzić także szefowie FAME MMA, którzy w oktagonie przed kamerami przyznali, że Parke na pewno nie wygrał tej walki i zapowiedzieli, że zostanie złożony oficjalny protest. Padło wiele mocnych słów - włodarze obrażali sędziów, z kolei sam Kasjusz obrażał... wszystkich. Czekamy na to, co dalej. Będzie ciekawie!
Marcin Dubiel - Cezary Nykiel: Dubel ZADUSIŁ przeciwnika, zero szans dla rywala [FAME MMA 10 WYNIKI]