Nikt nie mógł się spodziewać tego, co wydarzy się w ostatnich godzinach poprzedzających pojedynek Pudziana z Bombardierem. Senegalczyk doznał ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego i o walce po prostu nie mogło być mowy. Zawodnik został hosptalizowany, a włodarze KSW stanęli przed trudnym zadaniem konieczności zorganizowania szybkiego zastępstwa. Na propozycję przystał Nikola Milanović, który ze sportów walki najwięcej ma do czynienia z judo. Prywatnie natomiast przyjaźni się z Marcinem Gortatem.
Bombardier mógłby UMRZEĆ, gdyby zawalczył z Pudzianowskim! To budzi PRZERAŻENIE
Tak jak można było przypuszczać, zastępca zorganizowany naprędce nie zdołał uporać się z tak klasowym rywalem jak Mariusz Pudzianowski. O coś takiego byłoby trudno nawet komuś, kto długo przygotowywałby się do takiego wyzwania, a co dopiero bez wcześniejszego treningu...
W narożniku Milanovicia nie zabrakło Marcina Gortata. Po zakończonej walce były koszykarz postanowił skomentować fakt zwycięstwa Pudziana i tego, jak ponad 40-letni zawodnik zaprezentował się w klatce.
"Wygląda niesamowicie" - użycie takiego przymiotnika z pewnością doskonale obrazuje to, jak pod względem fizycznym prezentuje się Mariusz Pudzianowski pomimo upływu lat. Zwycięstwo byłego strongmana nie było zagrożone i może jedynie pozostawać niedosyt, że nie było mu dane zmierzyć się na tle Bombardiera. Kto wie, być może temat pojedynku Polaka z Senegalczykiem powróci jeszcze w kolejnych miesiącach...