W marcu miało dojść do jednej z najgłośniejszych walk w historii polskich freak-fightów. HIGH League kilka miesięcy temu zapowiedziało, że na gali z numerem "6" rękawice skrzyżują Marcin Najman i Jacek Murański. Obaj panowie wypowiadali się o sobie w bardzo ostrych słowach i jasnym było, że pojedynek będzie cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Do walki ostatecznie nie doszło, a wpływ miała na to rodzinna tragedia Murańskich.
Murański zwrócił się do zmarłego syna
8 lutego nadeszły fatalne informacje o śmierci Mateusz Murańskiego. Ciało 28-latka zostało znalezione w jego mieszkaniu w Gdyni, a fatalne doniesienia szybko obiegły świat freak-fightów, który pogrążył się w żałobie. Po śmierci Mateusz Murańskiego jego ojciec na kilka tygodni zniknął z mediów i nie udzielał się publicznie w takiej skali, jak miało to miejsce przed śmiercią syna. Wiele wskazuje na to, że ta sytuacja ulegnie zmianie.
Murański wróci do walk?
A wskazuje na to wpis w mediach społecznościowych, który najprawdopodobniej zapowiada powrót Jacka Murańskiego do freak-fightów. - Synku! Zgodnie z tym co nieustannie manifestuje Twoja wola i mając na względzie argumenty przedstawione w mi w rozmowie z Twoim przyjacielem Ferrarim. WRACAM DLA CIEBIE. ZAWSZE RAZEM NA ZAWSZE RAZEM - czytamy we wpisie. Wydawało się, że Murański może już nie wystąpić na żadnej gali, ale ten wpis sugeruje zupełnie coś innego.