Kamil Łaszczyk gotowy na walkę z Marconiem i Ciosem w FAME!
Kamil Łaszczyk jest polskim pięściarzem, który lata temu był bardzo blisko walki o mistrzostwo świata w boksie. 34-latek nigdy nie dostąpił jednak zaszczytu mierzenia się o najważniejsze trofeum w swojej kategorii wagowej. Popularny „Szczurek” w ostatnim czasie przebił się do świadomości nowych kibiców, dzięki dwóm walkom w FAME MMA. Jego przeciwnikiem był freak-fighter Amadeusz „Ferrari” Roślik.
W rozmowie z „Super Expressem”, Kamil Łaszczyk przyznał, co sądzi o pojedynkach dwóch na jednego, które są teraz bardzo popularnym nurtem w świecie freak-fightów. Prym wiodą w tym „Good Boys”, czyli Natan Marcoń i Adrian Cios.
- Na ulicy byłoby co innego. W oktagonie jest mniej miejsca. Spróbowałbym swoich sił i nie powiedziałbym „nie”. Lubię się sprawdzać, czy dałbym radę. Musieliby włodarze coś takiego załatwić i nie byłoby problemu. Myślę, że wygrana byłaby możliwa. Moim zdaniem dwóch na jednego to banda łysego, słabo... - przyznał.
Kamil Łaszczyk: Mam jeszcze jedną walkę z Amadeuszem Ferrarim
Kamil Łaszczyk wygrał pierwszy pojedynek w FAME MMA w dramatycznych okolicznościach, brutalnie rozbijając Ferrariego w parterze po tym, gdy przegrywał całe starcie. W rewanżu górą był Amadeusz. Okazuje się, że przed nimi jeszcze jedno starcie.
- Mam jeszcze jedną walkę z Amadeuszem Ferrarim w K-1. To wreszcie będzie stójka, więc fajnie. Nie mogę się tego doczekać! W tej stójce bardziej będą na mnie stawiać – dodał.