Debiutująca w MMA Brodnicka nie była w stanie w stójce zaskoczyć rywalki, a w parterze nie miała nic do powiedzenia. W 3. rundzie "Lil Masti" po kolejnym sprowadzeniu zasypała Brodnicką lawiną ciosów i sędzia przerwał walkę.
- Nie chcę się tłumaczyć, ale trzy tygodnie przed walką doznałam poważnej kontuzji kolana. Muszę teraz wyleczyć uraz, wrócić na salę, potrenować więcej parteru i stoczyć rewanżowy bój z "Lil Masti". Na pewno nie była to jednorazowa przygoda z MMA - zapowiedziała Brodnicka.
"Lil Masti" była zaskoczona, że tak łatwo pokonała Brodnicką. - Po pierwszym obaleniu dostała tyle młotów na łeb, że psychicznie to ją bardzo osłabiło. Tak się zarzekała, że to ja będę szukać wymówek po porażce, a tymczasem sama to robi. Zamiast wziąć to na klatę i powiedzieć "dałaś mi w piz**, wpierdzieliłaś mi, szacun", to się tłumaczy - stwierdziła.
Wywołujący ogromne emocje pojedynek niskorosłych wojowników wygrał Maciej "Big Jack" Jarema (132 cm), który pokonał Jakuba "Carlitę" Olewińskiego (134 cm).