Było kilka momentów, w których wydawało się, że Mamed Khalidov jest bliski zakończenia sportowej kariery. Dużo mówiło się o tym po trzech porażkach z rzędu, gdy dwukrotnie przegrał z Tomaszem Narkunem oraz musiał uznać wyższość Scotta Askhama. Natomiast po bolesnej porażce z Roberto Soldiciem nawet lekarze między wierszami przekazywali, że to może być koniec polskiej legendy MMA.
Khalidov zwrócił się do KSW. Ważny apel legendy
Khalidov ani myślał jednak składać broni. W wielkim stylu podniósł się po porażce z Soldiciem i wrócił na zwycięskie tory. I to nie z byle kim. Najpierw pokonał Mariusza Pudzianowskiego, a następnie Scotta Askhama. Oba starcia wygrał przed czasem, co jedynie może pokazywać, że 42-latek jest w znakomitej formie. I mnóstwo wskazuje na to, że już niebawem odbędzie się jego kolejna walka.
Sam Mamed Khalidov wyszedł z apelem do federacji KSW. - Dajcie mi jakąś walkę KSW - napisał zawodnik na Instagramie. Słowa te były dodatkiem do nagrania z "walki z cieniem". Khalidov pokazał swoje umiejętności przed obiektywem, a w komentarzach doszło do sporego poruszenia, bo wielu fanów było zachwyconych sprawnością byłego mistrza KSW.
Listen on Spreaker.