Nawet po ogłoszeniu walki Dubiela z Przeździeckim nie brakowało głosów, że zestawienie to jest niesprawiedliwe. Niektórzy fani chętniej widzieliby starcie Wardęgi z byłym chłopakiem Lexy, a „Oj Wojtka” wystawiliby w pojedynku z nowym rywalem lidera „Watahy”, Danielem „Dannym” Ferrerim. Organizacja postanowiła jednak inaczej, a oba te starcia ogłoszono jako co-main eventy. Można powiedzieć, że włodarze wiedzieli, co robią, gdyż obydwie walki przyniosły mnóstwo emocji. Walka bokserska w małych rękawicach okazała się krwawą jatką, a zawodnicy dali z siebie wszystko. Spompowali się ze wszystkich sił, a ostatecznie Wardęga zrezygnował z walki przed 3. rundą. Aż tyle krwi nie pojawiło się w drugim co-main evencie, ale publiczność była zadowolona także ze starcia Dubiela z „Oj Wojtkiem”.
Ferrari wygrał walkę, ale przegrał 100 tysięcy złotych! Nieprawdopodobne sceny na Fame MMA
Wcześniej na FAME MMA 11 doszło do strasznego wypadku. Pewien mężczyzna spadł z wysokości na scenę, a tam udzielano mu pomocy medycznej
Faworyt spełnił oczekiwania
Dubiel dowiedział się o walce na FAME MMA 11 niecałe 2 tygodnie przed galą. Nie miał zbyt wiele czasu, by się przygotować, jednak z chęcią przyjął propozycję. Nastawiał się na szybkie zakończenie starcia, co było widać po jego zaangażowaniu w pierwszej rundzie. Dwukrotnie sprowadził przeciwnika do parteru, a po drugim dosiadzie wykonał ground£, przed którym „Oj Wojtek” nie był w stanie się obronić. Sędzia przerwał pojedynek, a Dubiel mógł cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.