W ostatnich tygodniach niemal cała Polska żyje Marcinem Najmanem i trudno się temu dziwić. Po tym, jak sędzia musiał zdyskwalifikować pięściarza walczącego w oktagonie z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim podczas gali FAME MMA 8, wszyscy zastanawiali się nad tym, co dalej będzie się działo z częstochowianinem. Kilka dni później poinformował on swoich fanów, że prowadzi rozmowy z dwiema federacjami, które są zainteresowane współpracą z nim po tym, jak FAME MMA oficjalnie ogłosiło, że Marcina Najman otrzymał dożywotni zakaz występów w ich organizacji. To wzbudziło niechęć zawodników występujących chociażby w FEN, którzy zapowiedzieli, że nie widzą dla siebie miejsca w federacji, jeśli ta zdecyduje się zatrudnić pięściarza. Teraz w końcu Marcin Najman odkrywa karty. Wiemy już, gdzie i kiedy odbędzie się jego kolejna, jak mówi pożegnalna walka.
Robert Lewandowski publicznie OŚMIESZONY. Szokująca reakcja kolegi z drużyny
Marcin Najman przyznał, że prowadził rozmowy z FEN oraz Celtic Gladiator, ale ku zaskoczeniu wszystkich, nie będzie współpracował z żadną z nich. Częstochowianin zdecydował się bowiem zorganizować swoją galę pożegnalną... samemu. - Moi partnerzy biznesowi wytłumaczyli mi, żebym przestał nabijać kabzę innym - tłumaczy Najman. - Pożegnalna gala odbędzie się w styczniu, w formule MMA lub bez reguł. Gala dostępna ma być w formule PPV i jak zapowiada Marcin Najman, odbędą się na niej cztery pojedynki.
Jak na razie, Marcin Najman poinformował o tylko jednym potencjalnym rywalu, którym ma być Szymon Wrzesień. Jak argumentuje ten wybór częstochowianin, "Taxi Złotówa" bardzo kulturalnie zabiegać o walkę z nim, przez co być może dostanie swoją szanse. Na dalsze informacje będziemy musieli jednak zaczekać.