Na walkę Mariusza Pudzianowskiego z Mamedem Khalidovem czekało wielu fanów MMA w Polsce. O możliwym zestawieniu tych dwóch zgoła różnych zawodników mówiło się już od dawna. W końcu, gdy obaj panowie powoli dochodzą do końcówki swoich karier, włodarze KSW postanowili dać swoim fanom to, czego oczekują. Pudzianowski z pewnością zasłużył na takie wyzwanie, choćby wygrywając w spektakularnym stylu z Michałem Materlą, jednym z najsłynniejszych polskich zawodników. Mamed Khalidov również traci do „Pudziana” sporo jeśli chodzi o warunki fizyczne, ale posiada ogromne doświadczenie. Gdy Mamed zaczynał, Pudzianowski walczył o najwyższe laury w zawodach strongman. Gdy „Pudzian” trafił do MMA, Khalidov był już mistrzem KSW. Dla 3 lata starszego Pudzianowskiego będzie to więc ogromne wyzwanie, o czym sam dobrze wie. Jak zapowiedział w mediach społecznościowych, przygotowania do walki będzie musiał okupić sporym poświęceniem.
Mariusz Pudzianowski zapowiada ciężką pracę
Na przestrzeni lat dla wielu fanów w Polsce „Pudzian” stał się wręcz synonimem ciężkiej pracy. Haruje on nie tylko na treningach, ale także przy prowadzeniu własnych biznesów, mimo że dorobił się tyle, że mógłby już tylko odpoczywać. Przed każdą walką Pudzianowski ostro trenuje, żeby być jak najlepiej przygotowany. Teraz czekają go tygodnie treningów, aby móc rywalizować z jednym z najlepszych zawodników w historii KSW.
Były strongman w swojej relacji na Instagramie sam przyznał, że treningi będą bardzo ciężkie i z doświadczenia wie, że będą go nawet doprowadzać do wściekłości! Wszystko jednak po to, by jak najlepiej postawić się legendzie MMA w Polsce. - Jak co rano swoje robię, ale już plan wykonywany pod walkę. Jeszcze 11 tygodni ciężkiej pracy, a będzie ból, wycie i wściekłość! - napisał Pudzianowski.