Mariusz Pudzianowski już wielokrotnie udowadniał, że jest tytanem pracy. Pomijając liczne biznesy, którym się bardzo oddaje, to wylewał hektolitry potu na treningach, by znaleźć się w tym sportowym punkcie, co obecnie. "Pudzian" najpierw dźwigał potężne ciężary i przerzucał tony żelastwa, by wspiąć się na szczyt mistrzostw strongmanów. Teraz na treningach ma obciążenia lżejsze, ale musi też pracować nad dynamiką. Inaczej nie poradziłby sobie w klatce KSW. Pudzianowski imponuje więc zdolnością do adaptacji i z pewnością nigdy nie można mówić w jego przypadku o lenistwie.
Cechą charakterystyczną dla stylu życia Mariusza Pudzianowskiego jest też to, że dba o świetny kontakt z fanami. Wykorzystuje w tym celu przede wszystkim media społecznościowe. Na jego kontach pojawiają się zabawne zdjęcia czy też poważne przemyślenia. Ostatnio mieliśmy do czynienia z tymi drugimi. "Pudzian" z perspektywy czasu postanowił przyjrzeć się swoim dokonaniom. Jednocześnie zastanawiał się nad tym czy warto było poświęcić tak wiele siły i pasji na sport. Odpowiedź była zdecydowanie jednoznaczna.
Pudzianowski zdradził wreszcie CO BIERZE przed treningiem! "Wchodzę wtedy na 110 procent obrotów"
"I se tak myślałem czy warto aż tak męczyć się????? hymmm dziś powiem że TAK! WARTO BYŁO NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ" (pis. oryg.) - napisał w swoich Stories Mariusz Pudzianowski, jeszcze raz udowadniając swój ogromny profesjonalizm.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj