Ciało Pudzianowskiego się zbuntowało. Stracił szansę na występ na KSW 100
Jubileuszowa gala XTB KSW 100 była dla szefów organizacji, jak i całego KSW swoistym ukłonem w kierunku kibiców i najbardziej zasłużonych zawodnik federacji, którzy pojawili się nie tylko w klatce, ale również na trybunach PreZero Areny Gliwice. W oktagonie, oprócz m.in Mameda Khalidova, miał pojawić się rówież Mariusz Pudzianowski, ale jego ciało dopadły skutki przetrenowania, przez co były siłacz musiał kompletnie pozmieniać swoje plany nie tylko na najbliższe miesiące, ale również wszystkie te związane z treningiem. Doszło nawet do tego, że Pudzianowskiego wyganiali z treningów. Przy okazji jubileuszowej gali, Pudzianowski nie udzielał się za bardzo w mediach społecznościowych, by teraz, kilka dni po KSW 100 wrócić z kolejnym postem. I to wrócić z przytupem, pokazując swoją obecną formę.
Mariusz Pudzianowski przerwał milczenie po KSW 100 i pokazał swoją formę
- Dziś dzień pozytywnie zaliczony! Trening boksu z kopaniem zrobiony 1,5h uczciwie. Wieczór sauna 3x8 minut i zima woda buuu😱😱 a teraz czas na kolację i relax - napisał na Facebooku i Instagramie Pudzianowski, pokazując kilka zdjęć wykonanych podczas wizyty w saunie.
Już na pierwszy rzut oka widać, że pomimo skutków przetrenowania, "Dominator" nie jest w stanie wytrzymać zbyt długo bez siłowni i treningów. Zdjęcia w samym ręczniku idealnie ujawniły jego ciało, a co za tym idzie niezwykle wyraźną kratę na brzuchu oraz napompowaną klatkę piersiową, barki i bicepsy. Forma, jaką zaprezentował Pudzianowski sprawiła jednak, że internauci na Facebooku znów podzieli się na dwa osoby. Jedni chwalą jego sylwetkę, a inni nie mogą zrozumieć po co były strongman dalej katuje się ciężkimi treningami.
Apelują do Pudzianowskiego. Internauci nie mogą tego zrozumieć
- Marusz tracisz zdrowie dla pieniędzy. (...) Korzystaj z życia zamiast, jedź na ryby. Masz kasę, zdrowia nie. Za parę lat wspomnisz mój post - zaapelował do "Dominatora" jeden z fanów przejętych niedawnym stanem gwiazdora KSW. - Podziwiam ma pan piekielne samozaparcie. No tak... mistrz jest tylko jeden - stanął w opozycji do swojego poprzednika inny z mężczyzn.