Mariusz Pudzianowski wielokrotnie pokazywał już, że swoją ciężką pracą można osiągnąć więcej niż komukolwiek może się wydawać. Nic dziwnego, że dziś pseudonim „Pudzian” to synonim słów tytan pracy. Przez lata „Dominator” był bezkonkurencyjny w strongmanach, a od czasu pojawienia się w największej polskiej organizacji MMA pokazuje, że może przełamywać kolejne granice. W pewnym momencie Pudzianowski był nawet łączony do walki z mistrzem KSW, Philem De Friesem, ale po ostatnich porażkach nic nie wskazuje na to, by miało do tego dojść.
Pudzianowski wywołał wielkie poruszenie. Post na Instagramie o walce... pod szyldem UFC
Mariusz Pudzianowski zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń, ale to nie oznacza, że nie jest świetnym marketingowym kąskiem dla całego świata. Z grafiki opublikowanej przez niego w social-mediach możemy się dowiedzieć, że jeden z najbliższych pojedynków miałby stoczyć z Brianem Shawem. Do starcia miałoby dojść 18 sierpnia 2024 roku.
Co ciekawe, według grafiki opublikowanej przez Pudzianowskiego do starcia miałoby dojść w UFC. Opis starcia dotyczy „Najsilniejszych wojowników MMA na planecie”. Brian Shaw to czterokrotny zdobywca tytułu mistrza świata strongmanów, Pudzianowski ma go o jeden więcej.
- I jazda! - napisał Pudzianowski, promując przy okazji swoje konto na TikToku.
Na razie trudno stwierdzić, czy pomysł na grafikę to tylko żart ze strony „Dominatora”, czy rzeczywiście jest coś na rzeczy. Próżno szukać podobnych informacji w mediach społecznościowych potencjalnego rywala czy samego UFC.