Pudzianowski ostatni pojedynek stoczył niemal dwa lata temu, przegrywając na PGE Narodowym z Arturem Szpilką. "Pudzian" do klatki miał powrócić w listopadzie zeszłego roku na jubileuszowej gali XTB KSW 100, ale ostatecznie wycofał się na kilka dni przed imprezą w Gliwicach.
I to właśnie przy okazji tej gali jeden z szefów KSW zdradził, że Pudzianowskiemu koło nosa przeszła najwyższa wypłata w życiu.
- Robił wszystko, żeby w Gliwicach wystąpić, ale niestety, tym razem się nie udało. Mariusz Pudzianowski na gali XTB KSW 100 miał zagwarantowaną najwyższą gażę w swojej dotychczasowej karierze MMA. Jemu nie zależało tylko i wyłącznie na kasie. Gdyby było inaczej, zataiłby swoje problemy, wyszedł do walki, być może by ją nawet przegrał, ale zgarnąłby wypłatę życia - przyznał kilka miesięcy temu Martin Lewandowski w rozmowie z WP SportoweFakty.
Mariusz Pudzianowski za walkę z Eddiem Hallem zgarnie wypłatę życia! To co najmniej 1,5 miliona złotych
Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Ten sam Lewandowski w piątek po oficjalnej konferencji prasowej anonsującej pojedynek Pudzianowskiego z Hallem potwierdził, że kasa jaką "Pudzian" miał zgarnąć w listopadzie, zgarnie teraz za kwietniowy bój z Brytyjczykiem. - Mariusz dostanie dokładnie taką kwotę, jaką miał dostać za KSW 100 - zaznaczył szef KSW w rozmowie z Hubertem Mściwujewskim z kanału "MMA-bądź na bieżąco" na YouTube.
Swego czasu udało się nam ustalić, że Pudzianowski i Mamed Khalidov za walkę na gali XTB KSW 77 zgarnęli w sumie ponad 3 miliony złotych. O jakiej kwocie może być zatem mowa teraz? Stawiamy, że Pudzianowski może zarobić co najmniej 1,5 miliona złotych. Robi wrażenie, prawda?