Jan Błachowicz na taką szansę czekał przez całą swoją karierę. Przed nim żaden Polak nie zdołał dojść do tego miejsca. Jeszcze kilka lat temu Cieszyński Książę był bliski wypadnięcia z UFC, ale stanął na wysokości zdania i nie dość, że dał sobie kolejną okazję na pokazanie się, to w dodatku zaczął wygrywać walkę za walką w wielkim stylu.
Jan Błachowicz ZMASAKROWAŁ Reyesa! BRUTALNY NOKAUT, OKROPNE złamanie [WIDEO]
Włodarze UFC nie mieli wyjścia i po prostu musieli dać Błachowiczowi pojedynek o pas. I tak też się stało. Po tym jak Jon Jones zwakował pas i zdecydował się przenieść do kategorii ciężkiej, UFC do walki z Polakiem wyznaczyło Dominicka Reyesa. Amerykanin według ekspertów był faworytem, ale Błachowicz już nie raz pokazywał, że w roli underdoga czuje się znakomicie.
Jan Błachowicz mistrzem UFC! Teraz będzie imprezował CAŁY MIESIĄC [WIDEO]
I nie inaczej było w niedzielny poranek. Cieszyński Książę losy pojedynku rozstrzygnął już w drugiej rundzie. Najpierw prawym prostym zmasakrował nos Reyesa, a następnie znokautował go lewym sierpowym. W mediach społecznościowych pojawiło się od razu mnóstwo gratulacji, w tym od Mateusza Borka. - Warto było czekać, warto było się napić. Jesteś ku*** debeściakiem, czekam bracie na Ciebie. Bierzemy tydzień wolnego i na pewno nie spędzę go w pracy - napisał dziennikarz na Twitterze.