Nie tylko sportowcy, ale również dziennikarze sportowi mogą pochwalić się w naszym kraju ogromną popularnością i do tej grupy bez dwóch zdań zalicza się Mateusz Borek, który od długich lat komentuje kolejne mecze, obecnie dla "TVP Sport" oraz "Viaplay", a wcześniej dla "Polsatu Sport" oraz "Canal+". W swoim CV Borek ma jeszcze oczywiście współpracę z KSW, jest promotorem bokserskim, a także jest jednym z założycieli "Kanału Sportowego". To wszystko pozwoliło mu osiągnąć pełną niezależność finansową, którą komentator ogromnie sobie ceni. Podczas wywiadu dla "Winiego", który pojawił się na platformie YouTube, Mateusz Borek opowiedział o tym, jak w przeszłości czuł się zakładnikiem, będąc jeszcze "zwykłym" pracownikiem.
Piekielnie szczere wyznanie Mateusza Borka o pieniądzach i pracy. Wszystko opowiedział przed kamerą
- To jest inny rodzaj współpracy, jak przychodzisz do telewizji i jesteś niezależny finansowo. Nie musisz odbierać głupich SMS-ów, telefonów, nie musisz leczyć czyiś kompleksów. Ktoś nie jest panem twojego losu. Od czyjegoś nastroju nie zależy twoje samopoczucie. Ktoś cię nie batoży tym, że jak ci się nie podoba, to za chwilę nie będziesz tu pracować (…) - wyznał Mateusz Borek w rozmowie z Winim.
Mateusz Borek całkowicie się obnażył przed kamerą! Czuł się niewolnikiem, szczere wyznanie o pracy i pieniądzach
Komentator nie ukrywał, że pracując we wcześniejszych redakcjach, kiedy nie był jeszcze niezależny finansowo, nie czuł zbyt dużego komfortu. Ten przyszedł dopiero z czasem. - Ja dla telewizji jednej, czy drugiej nie jestem dzisiaj stałym kosztem. Nie trzeba za mnie płacić ZUS-u. Jeśli telewizja decyduje, że robię w tym miesiącu cztery mecze, mam płacone za cztery mecze (...) Potrzebowałem większej swobody. Czułem się trochę niewolnikiem, zakładnikiem. - zdradził Borek opowiadając o jego podejściu do pracy w przeszłości.