Michał Materla w doskonałym stylu powrócił do federacji KSW, po ponad rocznym rozbracie i już podczas swojej pierwszej walki, przed własną, szczecińską publicznością dał świetny popis, kończąc Jasona Radcliffe'a przed końcem pierwszej rundy. Materla idealnie przymierzył prawym, a później lewym, dzięki czemu Brytyjczyk zachwiał się na nogach i wylądował na siatce. Szczecinianin szybko do niego dopadł i ubił rywala w parterze, zaliczając swoją 20. wygraną dla federacji KSW. Wygrana po powrocie sprawiła, że Michał Materla dosłownie oszalał ze szczęścia w oktagonie i musiał dać upust swoim emocjom.
Materla rzucił się na trenerów po wygranej na KSW 66
"Cipao" szybko znalazł się w swoim narożniku robiąc coś, czego nikt się nie spodziewał. Michał Materla bez uprzedzenia i z zaskoczenia zaczął obalać wszystkich swoim trenerów, prezentując swoje umiejętności, których nie dane mu było pokazać w walce z Jasonem Radcliffem, bowiem ta toczyła się jedynie w stójce. Takiej radości po walce Michał Materli fani nie widzieli już dawno, a obalenie trenerów niemalże na środku oktagonu to jedna z tych rzeczy, które nie zdarzają się zbyt często.
Nowy mistrz KSW chce pomścić Mameda Khalidova! Soldić ma się czego obawiać?
Legenda KSW wróciła do gry
Dla Michała Materli, walka z Jasonem Radcliffem była pierwszym starciem dla federacji od listopada ubiegłego roku, kiedy to przegrał na gali KSW 56 z Roberto Soldićem. W międzyczasie szczecinianin stoczył jeszcze wygrany pojedynek z Moise Rimbonem na EFM Show 2, jednak teraz wrócił do swojej byłej federacji, gdzie wygrał 31. walkę w swojej karierze. Przy okazji Michał Materla wyraził swoją chęć rewanżu z Roberto Soldićem, który niedawno zdemolował Mameda Khalidova, zgarniając jego pas mistrzowski wagi średniej i wysyłając legendę KSW do szpitala.
Grzmoty na KSW 66. Szadziński potwornie znokautował Włocha. Co za bomby, mamy wideo