Paige VanZant marzyła o wielkiej karierze w świecie sportów walki. Niestety, Amerykanka otwarcie narzekała na zarobki w największej organizacji świata UFC i po wygaśnięciu kontraktu najprawdopodobniej porzuci MMA. Czy ktoś będzie w stanie zapłacić jej więcej niż światowy potentat? Zwłaszcza, że regularnie narzeka na kontuzje, a w ostatniej walce przegrała z Amandą Ribas przez poddanie w pierwszej rundzie.
- Kiedy mówisz to wszystko. O tym, że nie zarabiasz wystarczająco dużo, a jesteś przy tym niekonsekwentna, do tego walczysz raz na rok i masz mnóstwo kontuzji, a na koniec zostajesz zmiażdżona w pierwszej rundzie, to tak, zdecydowanie powinnaś przetestować swoją wartość na wolnym rynku - ostro uderzył w nią Dana White.
Światowe media już spekulują, czy zawodniczka nie poszuka swojej szansy w wrestlingu. Od kilku lat trwać mają rozmowy na temat potencjalnych występów pięknej zapaśniczki dla WWE. Tam oczywiście nie mogłaby narzekać na brak podwyżki zarobków. - To świetna organizacja. Sama rozrywka jest bardzo atletyczna i z pewnością, by mi pasowała. Potencjał na współpracę jest gigantyczny - nie ukrywała VanZant cytowana przez "The Sun".
Tam mogłaby zaprezentować nie tylko swoje niesamowite umiejętności, ale także idealne ciało. Zawodnicy wrestlingu noszą często jedynie spodenki, a w przypadku kobiet także kostiumy, które odsłaniają duże fragmenty atletycznych ciał. VanZant z pewnością odnalazłaby się także w modelingu lub aktorstwie. Jak będzie wyglądała jej przyszłość? Tego jeszcze nie wiadomo!