Obity Jacek Murański po porażce z Zadorą szukał dogrywki na wywiadach
W jednej z ciekawszych walk gali PRIME MMA 11 Dominik Zadora skrzyżował rękawice z Jackiem Murańskim i Krzysztofem Rytą. Nie była to jednak typowa walka 2 na 1, bo "Muran" zmieniał się ze swoim trenerem w każdej rundzie, a ich występ był punktowany wspólnie. Po trzech rundach werdykt spoczął w rękach sędziów, którzy jednogłośnie przyznali zwycięstwo Zadorze. Ten po walce podziękował za starcie wszystkim z narożnika rywali poza Murańskim, który także dalej obrażał zwycięzcę. Walka na PRIME 11 nie zamknęła ich konfliktu, tym bardziej że 55-latek nie zgadzał się z werdyktem, a negatywne emocje dały o sobie znać w strefie wywiadów.
Jacek Murański zaatakowany po walce przez nieznaną osobę. Wielka awantura po gali PRIME MMA 11!
W niej wybuchła wielka awantura z udziałem Murańskiego, Zadory i jego menedżera, Artura Gwoździa. Włączyła się w nią nawet żona pierwszego, Joanna Godlewska-Murańska. Ochrona miała pełne ręce roboty, a wszystko zarejestrował m.in. obecny na miejscu dziennikarz kanału "AntyFakty", który podzielił się nagraniem w portalu X.
Obita głowa "Murana" nie odebrała mu chęci dalszej konfrontacji. Skonfliktowany z Zadorą i Gwoździem zawodnik mocno ich prowokował, aż w końcu właściciel grupy promotorskiej "Artnox" ruszył w jego kierunku. Impet był na tyle duży, że po interwencji ochrony oberwały nawet osoby stojące obok. Nie była to zresztą pierwsza awantura z udziałem Murańskiego po porażce na PRIME 11. Już po wyjściu z klatki freak-fighter niespodziewanie został zaatakowany przez "Aptekę", a na hali wybuchła awantura. To najwyraźniej nabuzowało 55-latka, a nawet jego żonę, która w trakcie szamotaniny w strefie wywiadów starała się kogoś kopnąć.