Były mistrz świata strongman zadebiutował w klatce 13 lat temu. Pudzianowski stwierdził, że wszedł z samego dołu na górę. - Gdyby ktoś 13 lat temu powiedział, że stanę w klatce naprzeciw Chalidowa, stwierdziłbym, że jest stuknięty. Wejdę z nim do klatki i już jestem wygrany. Oby tylko za bardzo nie bolało – przyznał „Pudzian”.
Jan Błachowicz o wielkim rozczarowaniu po walce na UFC: Żałuję tych słów! Wycofuję się z nich
XTB KSW 77: Pudzianowski nie zakończy kariery!
Zawodnicy walki wieczoru pozwolili sobie na lekką wymianę zdań. - Ja cię znam! Teraz spokojnie, a potem rzucisz się na mnie – powiedział Mamed Chalidow. - A ty uciekniesz – odpowiedział „Pudzian”, czemu momentalnie zaprzeczyła druga z ikon organizacji. - To będziemy się lać! - dodał z groźną miną, a po chwili uśmiechem były strongman.
Niezależnie od wyniku starcia Pudzianowski nie planuje kończyć kariery. - Robię to, co lubię i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba – powiedział. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że losy w walce mogą potoczyć się różnie. - Wchodząc do klatki – ja, Mamed czy ktokolwiek inny – możemy nie wyjść o własnych siłach i mogą nas wynieść na noszach. Każdy świadomy zawodnik wie, że chwila nieuwagi, jeden cios i mogą nas wynosić – dodał.
Scysja szefa KSW z Adamem Soldaevem. Poszło o freak-fighty, Mariusz Pudzianowski wkroczył z krzesłem
Kto będzie górą w starciu tytanów na XTB KSW 77? Walka Pudzianowski – Chalidow już w sobotę 17 grudnia w Gliwicach. Transmisja na platformie streamingowej Viaplay.pl.