Conor McGregor skazany za napaść na kobietę. Odwołuje się od wyroku
Fani UFC po raz ostatni mogli oglądać Conora McGregora w lipcu 2021 roku, gdy po raz drugi przegrał z Dustinem Poirierem. Od tamtej pory nieustannie pojawiają się plotki o jego powrocie, ale przez 3,5 roku to się nie wydarzyło. Mimo to, Irlandczyk wciąż budzi skrajne emocje. Jedni go kochają, a drudzy nienawidzą. W tych złych emocjach utwierdzili się m.in. w listopadzie zeszłego roku, gdy sąd skazał McGregora za napaść na Nikitę Hand.
Nie do wiary, jak wygląda obecnie Conor McGregor! Najnowsze zdjęcia szokują. Ogromna przemiana
W 2018 r. gwiazdor UFC miał dopuścić się paskudnego czynu. W jednym z hoteli w Dublinie miał pobić i zgwałcić kobietę, której sąd przyznał rację. McGregor od początku przekonywał, że między nimi faktycznie doszło do stosunku, ale za zgodą obu stron. Ostatecznie sąd uznał go za winnego zarzucanych mu czynów, jednak nie skazał go na więzienie. Karą było odszkodowanie w wysokości blisko 250 tysięcy euro na rzecz ofiary.
Od razu po wyroku McGregor zapowiadał dalszą walkę w sądzie. "Odwołam się od tej decyzji. Jestem rozczarowany, że ława przysięgłych nie wysłuchała wszystkich dowodów w tej sprawie" - zapowiadał. Słowa dotrzymał, bo jak przekazało BBC, zawodnik MMA wniósł w piątek (14 lutego) apelację od wyroku. Sprawa jego napaści ponownie będzie więc rozpatrzona, a czy tym razem Irlandczykowi uda się dowieść niewinności, okaże się w najbliższych miesiącach.
- Jestem wręcz zszokowana wsparciem, jakie otrzymałam. Nigdy tego nie zapomnę. Teraz, gdy sprawiedliwości stało się zadość, mogę patrzeć wyłącznie przed siebie. Mam nadzieję, że moja historia będzie inspiracją i przypomnieniem, że nieważne jak bardzo się boisz, walcz o swoje, by wywalczyć sprawiedliwość - mówiła po listopadowym wyroku ofiara McGregora.