Mateus Fernandes

i

Autor: YouTube 22-letni Mateus Fernandes odszedł godzinę po walce w oktagonie

Tragedia w oktagonie. Rywal obijał mu głowę, 22-latek zmarł godzinę po walce [WIDEO]

2019-04-02 14:04

Do bardzo smutnego wydarzenia doszło po jednej z gal MMA. 22-letni Mateus Fernandes odszedł zaledwie godzinę po przegranym przez siebie starciu. Obed Pereira w trzeciej rundzie wyprowadził na jego głowę kilka mocnych ciosów, a sędzia przerwał pojedynek. Przegrany szybko trafił do szpitala, ale lekarze byli bezradni wobec wielu ataków serca, których doświadczył młody wojownik.

Mateus Fernandes wziął udział w walce podczas gali Remulus Fight. Nie było to wydarzenie bez znaczenia, ponieważ sankcjonowała je Brazylijska Komisja Sportowa. 22-letni wojownik nie miał szans w starciu z Obedem Pereirą. W 3. rundzie pojedynku na głowę Fernandesa posypała się prawdziwa lawina ciosów. Sędzia musiał przerwać bój, a przegrany został wyniesiony z oktagonu i szybko przetransportowany do szpitala. W placówce medycznej lekarze nie byli mu w stanie pomóc. W wyniku wielu ataków serca, zawodnik mieszanych sztuk walki zmarł w bardzo młodym wieku.

Media w Kraju Kawy szybko zainteresowały się tematem. Dziennikarze z Brazylii ustalili, że Mateus Fernandes był uczestnikiem programu społecznego. Projekt o nazwie "Formando Campeoes" ma przez sport pomagać młodym wychodzić ze świata narkotyków. Pojawiły się głosy, że w przypadku 22-latka coś poszło nie tak i w trakcie starcie z Pereirą znajdował się on pod wpływem środków odurzających.

Komisja Sportu wymagała tylko badania krwi pod kątem zapalenia wątroby oraz wirusa HIV. Mateus Fernandes nie musiał więc udowadniać, że jest w pełni zdrowy. Niewykluczone, że gdyby zbadano również serce i głowę 22-latka przed feralnym starcie,m to nie doszłoby do tej ogromnej tragedii.

Najnowsze