Jędrzejczyk i Zhang stoczyła prawdziwie epicką wojnę podczas gali UFC 248, która po pięciu rundach zakończyła się niejednogłośnym zwycięstwem Chinki (48:47, 47:48, 47:48). W oktagonie nikt się nie oszczędzał, co było widać na twarzach obu zawodniczek. Jędrzejczyk miała dużego krwiaka na czole, natomiast Zhang opuchnięte oko.
- Widzicie moją opuchliznę. Czułam to. Od trzeciej rundy czułam wszystkie ciosy. Czułam też, że czoło puchnie coraz bardziej. Opuchlizna mi przeszkadzała. (...) Weili świetnie się spisała. Gratulacje dla mistrzyni, cieszę się, że dałyśmy dobrą walkę - powiedziała Polka.
W związku z urazami, obie panie prosto z T-Mobile Areny w Las Vegas pojechały do szpitala. Poza rozmową z Joe Roganem w oktagonie, żadna nie udzielała wywiadów.
Dla Jędrzejczyk była to czwarta porażka w karierze. Wcześniej dwa razy musiała uznać wyższość Rose Namajunas, jak również raz Valentiny Shevchenko. Być może "JJ" będzie miała okazję do rewanżu z Zhang. Szef UFC Dana White przyznał, że będzie rozmawiał z obiema zawodniczkami na ten temat.