Mateusz Gamrot odchodził z KSW jako gwiazda polskiego MMA. Plan zawodnika był oczywisty, podbić kolejną organizację. Ale w UFC zdobywanie kolejnych szczebelków sławy nie jest już tak proste i wymaga naprawdę ogromu pracy, aby zaistnieć w amerykańskiej federacji. Gamerowi realizacja planu idzie jak na razie wręcz doskonale.
Co za bitwa Mateusza Gamrota! Heroiczne zwycięstwo z Tsarukyanem! Co to był za bój!
Gamrot dostał wielką kasę. UFC wyróżniło Polaka
Nie licząc porażki z Guramem Kutateladze w kontrowersyjnych okolicznościach w debiucie w UFC, Gamrot kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Najtrudniejszym sprawdzianem dla Polaka było na pewno niedzielne starcie z Armanem Tsarukyanem. Ormianin był stawiany nawet w roli faworyta tego pojedynku, ale wszystko skończyło się po myśli Gamera.
To byłoby starcie gigantów! Kolejny chętny na pojedynek z Mariuszem Pudzianowskim, szczere wyznanie
Były podwójny mistrz KSW zdaniem sędziów wygrał trzecią, czwartą oraz piątą rundę i jednogłośną decyzją pokonał przeciwnika. Dzięki temu już niebawem może znaleźć się w czołowej dziesiątce rankingu w wadze lekkiej i niemal pewne jest, że na jego drodze będą stawać coraz bardziej znane nazwiska z UFC.
Gamrot z kolejnym bonusem. Spory zastrzyk gotówki
- To była wyrównana, bardzo trudna walka. Arman stoczył wyrównane starcie z Machaczewem, teraz ja wygrałem, więc pokazałem, że mam papiery, żeby być najlepszym na świecie - powiedział Gamrot na konferencji prasowej. Sama walka faktycznie była niebywale wyrównana i zacięta. Dlatego też włodarze UFC uznali ją za pojedynek wieczoru.
A to oznacza, że Gamer zarobi dodatkowe 50 tysięcy dolarów (blisko 222 tys. zł). To kolejny raz, gdy Polak nagradzany jest bonusem. Podobna sytuacja miała miejsce po starciach z Jeremym Stephensem i Scottem Holtzmanem oraz po porażce z Kutateladze. Dzięki bonusom Gamrot zarobił już w sumie 200 tys. dolarów.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.