Adam Małysz postanowił skomentować wczorajsze, czwarte miejsce Kamila Stocha w konkursie mistrzostw świata. Były polski mistrz, który jest prezesem PZN stwierdził, że to co spotkało Stocha jest po prostu bardzo przykre. Padły mocne słowa.
Adam Małysz podsumował występ Kamila Stocha. Padły wyjątkowo mocne słowa
Małysz nie kryje, że czwarte miejsce Stocha w Planicy jest efektem wyjątkowego braku farta.
- Kurczę, no przykre to jest. Po raz kolejny czwarte miejsce, tak, jak było na igrzyskach, tak jest teraz w Planicy. Strasznie trudna sytuacja, jeśli chodzi o zawodnika. Skoczek klasy Kamila, bo dla niektórych byłby to wielki wyczyn, a dla Kamila być tuż za podium to jednak nie jest do końca fajne. Niewiele zabrakło, a niestety dalej to jest miejsce bez medalu - powiedział Małysz.
Sam Adam Małysz był wczoraj także obecny przy Stochu i pocieszał go. Jak przyznaje sam mistrz, mimo że się starał, to wie, że ciężko się pociesza w takiej sytuacji.
- Ciężko jest jakkolwiek pocieszyć w takiej sytuacji. Też byłem kilka razy w takiej sytuacji i wiem, że ktoś przychodzi, poklepuje cię, mówi, że szkoda i pociesza, ale ty i tak jesteś w tym taki odosobniony. Myślisz o tym, że tak mało zabrakło i o tym, co zrobiłeś źle, że jednak nie wystarczyło. To trudne dla wszystkich, którzy chcieliby pomóc Kamilowi w tym, żeby jednak ten sukces osiągnął. Stajesz się takim pocieszycielem, któremu ciężko będzie być skutecznym. Czasem zawodnik po prostu musi sam to przełknąć i wszystko przemyśleć. W końcu to on staje sam na rozbiegu i wtedy nie ma z nim osób współpracujących, trenerów i nikogo innego. Tak samo jest w tej sytuacji. Każdy może mówić wiele miłych słów, ale to zawodnik najbardziej to przeżywa, nic tu się nie zmieni - powiedział Adam Małysz.
Listen on Spreaker.