Głównym zadaniem Thomasa Thurnbichlera, który objął biało-czerwoną kadrę na początku 2022 roku, było przywrócenie formy trzem najlepszym polskim skoczkom. To udało się zrealizować w stopniu zadowalającym, bo trio prezentuje się świetnie. Jednak ważniejszym celem jest zbudowanie zaplecza kadry. Pod tym względem efektów na pewno nie zobaczymy "tu i teraz", ale wydaje się to najważniejsza misją postawioną przed austriackim szkoleniowcem.
Małysz szokująco o Stochu i Żyle. Tego nie można było się spodziewać
Bo wciąż jest ogromny problem, aby znaleźć młodego zawodnika, który regularnie zdobywałby punkty Pucharu Świata i był pewniakiem do składu w drużynówce. A inne reprezentacje nie próżnują. Adam Małysz w rozmowie z TVP Sport zauważył, że w Pucharze Kontynentalnym poziom wciąż rośnie. - Kiedy ostatnio byłem na COC w Planicy, z bliska zobaczyłem, jak tam się obecnie skacze. Dawniej ten, kto wracał półkę niżej z elity, od razu kończył zawody na podium. A dzisiaj to się miesza. Jest ciasno, rywale skaczą coraz lepiej, w czołówce się rotuje - powiedział prezes PZN
Jednocześnie zdecydował się na niebywale zaskakującą opinię odnośnie zawodów w Pucharze Kontynentalnym. - Dziś nie byłoby gwarancji, że nawet Kamil Stoch czy Piotrek Żyła, gdyby ich wysłać, ot tak wygraliby konkurs na zapleczu - ocenił legendarny skoczek, czym mógł zaskoczyć sporą część kibiców. Tym bardziej może dziwić, że Tomasz Pilch, który zajmował ostatnio wysokie miejsca w Pucharze Kontynentalnym, nie znalazł się w kadrze A na weekend z lotami narciarskimi.