Justyna Kowalczyk

i

Autor: Eastnews Justyna Kowalczyk

Aleksander Wierietielny: Justyna nie wystrzela się od razu

2012-11-16 3:00

Przygotowania trwały sześć i pół miesiąca. Od Zakopanego po Nową Zelandię. Dzisiaj Justyna Kowalczyk (29 l.) rozpoczyna w Finlandii zimowy sezon biegów narciarskich 2012-2013. Na początek zawody FIS w Muonio, gdzie trenuje od dwóch tygodni.

"Sześć miesięcy gonienia po lasach, lodowcach, krzakach, skałach, górach. Sześć miesięcy poznawania coraz to nowych rodzajów asfaltu, śniegu" - wspomina "Królowa nart" w swoim internetowym blogu. - Sześć miesięcy walczenia z plagą kontuzji, przeciążeń i bólu (…), doprowadzania Trenera i Maćka Kreczmera do szewskiej pasji (…)".

Trenowała stale w towarzystwie Macieja Kreczmera, najlepszego polskiego biegacza. - To był nasz wspólny pomysł - mówi trener Aleksander Wierietielny (65 l.). - Łatwiej i bezpieczniej jest biegać we dwójkę w ekstremalnych warunkach, zwłaszcza przy deszczu, śniegu czy w górach. W ostatnich dniach jednak już nie podciągali się wzajemnie na trasie, tylko trenowali indywidualnie.

Program zawodów w Muonio przewiduje sprint stylem klasycznym (dzisiaj), a następnie 5 km klasycznym i 10 km dowolnym.

- To ma być przede wszystkim bardzo dobry trening, układanie taktyki biegu - podkreśla trener. - A pełna forma przyjdzie raczej później, w ciągu sezonu. Staramy się, żeby się "nie wystrzelać" na samym początku. W treningu mocniejszy akcent był położony na styl klasyczny, natomiast trudno mi ocenić, jak bardzo Justyna podciągnęła się w "łyżwie".

Team Justyny składa się z siedmiu osób, ale nie ma w nim na stałe lekarza. Na szczęście zawodniczka nie odczuwa skutków ani operacji nogi (w marcu), ani złamania palca (w sierpniu). Ale problemem mogą być bóle kości piszczelowych pojawiające się szczególnie po biegach "łyżwą".

- Mamy z tym problem od czterech lat. Nie wiem, jak się go pozbyć - przyznaje trener. - Żaden lekarz nie zgodzi się być przy Justynie na stałe podczas zgrupowań i startów, bo w kraju zarobi lepiej. Ale bardzo pomaga nam doktor Robert Śmigielski, z którym utrzymujemy kontakt telefoniczny, a w ekipie jest fizjoterapeuta z jego kliniki.

Najnowsze